Epifaniczny tom 4 – rozdział 6 – str. 391
Rut – typ i antytyp
uczynią to, co do nich należy tak, jak pokazaliśmy to powyżej; jak ujął to wówczas Clayton Woodworth, za swoje zadanie wzięli zdobycie małego Beniamina. Słowa Boaza (w.5) do bliższego krewnego, że wraz z prawem Noemi będzie musiał wykupić prawo Rut do tej ziemi są typem tego, co nasz Pan oznajmił w powyższych cytatach oraz w TP ‘23, 61; ‘27, 99; ‘31, 60 co do prośby Elizeusza o dział pierworodnego, co wskazywało na to, że Elizeusz przedstawiał dwie klasy (Wielką Kompanię i Młodocianych Godnych jako rzecznika do opinii publicznej), które miały prawo do pola służby Towarzystwa wobec opinii publicznej, co obejmowało oczywiście służbę wobec ich własnych klas. Stwierdzenie przez Boaza, że bliższy krewny musi zatem poślubić Rut (nie było tutaj kwestii poślubienia Noemi, której mąż miał z nią dzieci i wobec tego zasada lewiratu nie miała zastosowania do Noemi, jak twierdził J.F.R.), by wzbudził imię zmarłego Machlona, było typem tego, że w przypadku Młodocianych Godnych dyrektorzy i redaktorzy Towarzystwa będą musieli uznać taką klasę i połączyć się z nią w celu wydania tymczasowo usprawiedliwionych wiernych jedynego możliwego wówczas rodzaju – Młodocianych Godnych, którzy zajęliby miejsce zmarłego antytypicznego Machlona – zmarłego dlatego, że jego tymczasowe usprawiedliwienie zanikło. Dowodzą tego powyższe cytaty.
(19) Krewny dobrze wiedział (w.6), że ta ziemia nie przeszłaby na niego, lecz na potomstwo Rut, jako potomków Machlona, i że w ten sposób poniósłby on tylko finansową stratę dla korzyści innego. Świadomość ta oraz odmowa wejścia w taką transakcję przedstawia dyrektorów i redaktorów Towarzystwa, którzy poprzez swego prezesa i redaktora naczelnego odrzucili antytypiczną propozycję antytypicznego Boaza. Uczynili to w artykule na temat Godnych w Strażnicy z 15 stycznia 1920, w którym zaprzeczono istnieniu Młodocianych Godnych i jakichkolwiek innych tymczasowo usprawiedliwionych. Towarzystwo nie chciało więc ponosić ofiar dla takiej klasy ani w celu wytworzenia jedynego rodzaju tymczasowo usprawiedliwionych wiernych, jaki był wówczas do pozyskania (Młodocianych Godnych), a samolubnym tego powodem była niechęć do dzielenia swych władz z taką