Epifaniczny tom 4 – rozdział 5 – str. 318

Młodociani Godni

kontrastujące określenia Starożytni i Młodociani Godni. Z tego powodu ta książka nazywa ich Młodocianymi Godnymi.

      (2) Przed zakończeniem się w 1881 roku ogólnego powołania do Boskiej natury i współdziedzictwa z Chrystusem osoby, które nazywamy „Młodocianymi Godnymi”, nie istniały jako jednostki takiej klasy. Po tym czasie zaczęły się one jednak pojawiać i obecnie pojawiają się jako takie jednostki i dają dowody istnienia jako takie jednostki.* Nie będziemy nawet zdziwieni, jeśli niebawem staną się one bardzo wyraźne jako klasa, oddzielna i różna od Maluczkiego Stadka i Wielkiej Kompanii. Powodem ich pojawienia się jako klasy, choć dotąd niedostrzeganej jako taka, jest to, że po ustaniu w roku 1881 ogólnego powołania więcej osób poświęcało się Panu, niż było koron oczekujących na kandydatów; z tego powodu nadwyżka poświęcających się nie była spładzana z Ducha. Najwyraźniej Pan trzymał ich w rezerwie i gdy co pewien czas częściowo niewierni tracili korony, wybierał On najbardziej wiernych i odpowiednich z nich, by przez spłodzenie z Ducha przejmowali utracone korony. Wydaje się, że w miarę upływu czasu liczba tych trzymanych w rezerwie cały czas rosła szybciej niż liczba tracących korony, w wyniku czego w chwili ostatecznego pozyskania wszystkich wybranych w rezerwie znajdowała się spora ich liczba. Od tego czasu poświęca się ich jeszcze więcej i niewątpliwie jeszcze większe liczby się poświęcą, dla których nie będzie dostępnych żadnych koron. „On sługa” traktuje o tej klasie między innymi w P 6, str. 156, 157; R-4836, R-5761; „Książka pytań”, str. 433, 434.

      (3) Wydaje się, że Epifania rzuca znaczne światło na tę klasę – światło, które nie było na czasie za życia „onego Sługi”.

____________________
* W tym miejscu został uczyniony dopisek, który nie znajduje się w angielskim tomie, a który ze względu na poglądy, jakie powstały po roku 2004 został uczyniony. Oto treść tego wpisu, który podajemy jedynie dla informacji, ponieważ jest błędem i nigdzie nie ma najmniejszej wzmianki w literaturze o takim poglądzie:
[mówiąc „jako takie jednostki”, Autor nawiązuje do poprzedniego zdania, gdzie mówi o „jednostkach takiej klasy”, przez co zapewne ma na myśli jednostki należące do istniejącej już klasy Młodocianych Godnych, której przed 1881 jeszcze nie było jako klasy, choć były już wtedy poświęcone jednostki, lecz niespłodzone z Ducha, czyli Młodociani Godni, na co wskazują słowa Autora ze str. 375, 376 niniejszego tomu; patrz również TP 497 – przypis tł.]

poprzednia stronanastępna strona