Epifaniczny tom 4 – rozdział 5 – str. 339
Młodociani Godni
podobnej nagrody ani służby. Nasz Pastor nigdy też nie sugerował, że tak będzie. W miejscach, w których traktuje on o towarzyszach Starożytnych Godnych w Tysiącleciu, np. P 6, str. 156, ak. 1,2; Z ‘11, 187 ak. 5-10; R 576 (szczególnie w P 6, str. 156, ak. 1,2), pokazuje, że omawia tysiącletnią nagrodę i służbę tych niespłodzonych poświęconych, którzy począwszy od roku 1881, pod trzema wyżej wymienionymi względami, postępują tak, jak czynili to Starożytni Godni. Również my (ani nikt inny pozostający w harmonii z myślą onego Sługi na ten temat) nie uczyliśmy o takiej nagrodzie i służbie dla takich niepoświęconych przyjaciół prawdy. Chociaż więc omawiany tu artykuł podaje prawdę w odniesieniu do nich (odmawiając takich zaszczytów niepoświęconym przyjaciołom prawdy), to jednak podaje taką prawdę, która nie odpowiada na pytanie, od którego rozpoczyna się artykuł i na które zamierza on udzielić odpowiedzi: „Czy Pismo Święte uczy, że w obecnym czasie Pan rozwija klasę, która właściwie może być nazwana ‘współczesną [Młodocianą] klasą godnych’? Jeśli na ten temat nauczany jest taki błąd, do obowiązku Strażnicy należy oczywiście jego poprawienie w trakcie omawiania tematu Młodocianych Godnych. Wydaje się nam jednak, że powinna ona uczynić to w taki sposób, by naturalnie nie pozostawiać u niektórych wrażenia, że takie osoby kryją się pod terminem Współcześni (Młodociani) Godni, ponieważ ci, którzy są w harmonii z poglądem naszego Pastora, pod tym wyrażeniem nie mają ich na myśli.
(41) Być może częściowo celem redaktorów Strażnicy było skorygowanie błędnej myśli, że dzieci poświęconych staną się Starożytnymi Godnymi, jaką niektórzy wyprowadzili z listu Claytona Woodwortha, pod tytułem „List ojca do syna” z R-4232-4233. Jeśli taki był ich cel, zasługuje na pełne uznanie. Jeszcze bardziej pomocną może okazać się informacja, że list ten został umieszczony w Strażnicy przez pomyłkę, by