Epifaniczny tom 4 – rozdział 3 – str. 186

Kozioł Azazela

nie były one wiążące między Zarządem a nami. Zaprzeczamy temu, ponieważ to, co ktoś robi poprzez upoważnionych przedstawicieli, robi sam. W dniu 2 listopada 1916, zgodnie z decyzją naszego Pastora, Zarząd przegłosował wysłanie nas do Europy, polecając braciom Ritchiemu, Rutherfordowi i MacMillanowi dokonać z nami niezbędnych ustaleń, nie ograniczając ich odnośnie tego, jakie te ustalenia miały być, tj. udzielił im uprawnień dyskrecjonalnych [czyli takich, z których mogli korzystać, jeśli uznali to za właściwe – przypis tł.]. Większość tych braci – Ritchie i Rutherford, z br. Van Amburghiem, który był sekretarzem i skarbnikiem Towarzystwa – wypełniając to polecenie Zarządu, w dniu 10 listopada 1916 uznała, że nasze pełnomocnictwa są prawdziwe. Br. MacMillan, który nie był w tym czasie obecny, o ile wiemy nie zgłosił żadnego sprzeciwu, a gdyby zgłosił, i tak byłby zobowiązany działaniami większości złożonej z trzech braci, wyznaczonych 2 listopada przez Zarząd do dokonania z nami ustaleń. Zatem nasze pełnomocnictwa były wiążące między Zarządem a nami. Ponieważ byliśmy wysyłani przez Zarząd, który nie upoważnił ich ani nikogo innego do ustaleń co do naszego powrotu, mogliśmy być odwołani tylko przez bezpośrednie działanie Zarządu, którego szczególnym przedstawicielem byliśmy wyłącznie my. Jeśli ktokolwiek twierdzi, że to Komitet Wykonawczy udzielił nam pełnomocnictw, a nie Komitet z 2 listopada, odpowiadamy: (1) do 7 listopada Towarzystwo nie miało żadnego Komitetu Wykonawczego jako takiego; (2) zadanie przydzielone Komitetowi z 2 listopada w odniesieniu do naszego wyjazdu do Europy miało charakter wykonawczy; (3) gdy więc Zarząd przydzielił Komitetowi Wykonawczemu wykonawcze kierownictwo nad całym zadaniem, odziedziczył on od Komitetu z 2 listopada, którego większość uprawomocniła pełnomocnictwa, jego jedno jedyne zadanie wykonawcze. Ponieważ Komitet z 2 listopada nie dokończył swej pracy wobec nas, musiał oddać Komitetowi Wykonawczemu do jego dyspozycji swą niedokończoną pracę, czyli niezbędne ustalenia co do naszego wyjazdu do Europy. Ważność naszych pełnomocnictw jest więc potwierdzona

poprzednia stronanastępna strona