Epifaniczny tom 4 – rozdział 3 – str. 195

Kozioł Azazela

beznadziejnego, w naszej odpowiedzi na jego pisemny atak na Kolejny przegląd przesiewań Żniwa, z naszej strony oddało go w ręce człowieka na to wyznaczonego; natomiast wezwanie go 1 września przez zbór w Filadelfii do uzasadnienia jego insynuacji co do niesprawiedliwości zboru wobec wodzów P.B.I., dało początek prowadzeniu go do Bramy przez zbór; gdy natomiast zbór i konwencja w Mizpah 10 września przyjęła obalenie przez nas jego ataków oraz zdemaskowanie przez nas jego postępowania (we współpracy z J.F.R. oraz W.E. Van Amburghiem w niektórych ich uzurpacjach w czasie członkostwa w Komitecie Wykonawczym Towarzystwa) oraz jego słabości, szczególnie na zebraniu Zarządu 20 czerwca 1917, doprowadziło go w ręce człowieka na to wyznaczonego. Tak postąpili nasi zwolennicy.

      (53) Wspominamy o powyższym postępowaniu z br. Ritchiem jako publicznie znanym i jako przykładzie tego, co było czynione wobec niego w związku z jego ogólnym poparciem, wbrew swym zasadom, dla rewolucjonistów z P.B.I., i to przeciwko nam, którzy sprzeciwialiśmy się im z punktu widzenia zasad, jakie on wyznawał. Moglibyśmy wspomnieć o jego innym zachowaniu (w dniach, o których zaraz powiemy w związku z Izaakiem Hoskinsem), w czasie którego z powodu rewolucyjnych aktów wtrącania się do polityki Komitetu Fort Pitt przez br. Margesona, niezgodnie z instrukcjami konwencji w Fort Pitt – zaczął on być prowadzony przez nas, a następnie przez większość Komitetu, w kierunku Bramy i oddany człowiekowi na to wyznaczonemu, dokładnie przez te same działania, jakie były prowadzone w stosunku do Izaaka Hoskinsa w rozpoczęciu prowadzenia go w kierunku Bramy i oddania w ręce człowieka na to wyznaczonego; działania te przeciwstawiały się bowiem intrygom br. Ritchiego. Zwracamy uwagę drogich Czytelników na liczne rocznice wskazane w tych datach, dodając, że Bóg rozpoczyna nowy kalendarzowy dzień o godzinie 18.

      (54) Delikatne zganienie przez nas (19 lutego 1918) pewnych czynów Izaaka Hoskinsa w związku z jego postępowaniem wobec br. Margesona co do zastąpienia pisma, rozważanego przez Komitet Fort Pitt, innym pismem dało początek prowadzeniu

poprzednia stronanastępna strona