Epifaniczny tom 2 – rozdział 13 – str. 524
Szósty dzień – człowiek (c.d.)
tak jak przy tworzeniu narządów ciała udzielił im zdolności i przystosowalności do wykonywania ich poszczególnych funkcji, po przesiąknięciu przez nie zasady życia z krwi. Opisując krwiobieg, podkreślaliśmy w jaki sposób serce, swym prawym przedsionkiem i komorą poprzez tętnicę płucną pompuje krew do płuc, gdzie pozostawia ona część dwutlenku węgla, a z powietrza będącego w płucach przyswaja sobie tlen zawierający zasadę życia. Następnie pisaliśmy, w jaki sposób krew powraca do serca, tj. do jego lewego przedsionka i komory, które pompują ją przez aortę do tętnic rozprowadzających ją po całym ciele, skąd żyłami powraca ona do prawego przedsionka i komory serca, by ponownie zostać przepompowana do płuc. Proces ten powtarzany jest przez całe życie. Mamy więc dwa rodzaje krwiobiegu: płucny i ogólnoustrojowy. Jeśli chcemy zrozumieć sposób łączenia się ciała i zasady życia, musimy zrozumieć je oba. Przed pojawieniem się zasady życia w ciele Adama nie było oczywiście żadnego krwiobiegu. Możemy założyć, że chociaż pewna ilość krwi była obecna w całym ciele, spora jej część znajdowała się szczególnie w narządach należących do płucnego układu krwiobiegu, szczególnie w części stykającej się z samymi płucami. Opisując proces oddychania, podkreślaliśmy także sposób, w jaki tlen zawarty w powietrzu dociera do płuc i znajdującej się w nich krwi poprzez nozdrza, głośnię, tchawicę, oskrzela, oskrzela dużego i średniego kalibru oraz pęcherzyki płucne. To właśnie w tych pęcherzykach płucnych powietrze styka się z płucami i krwią.
Dech żywotów – powietrze jako oddech, napełnione zasadą życia, wprowadzone przez Boga do nosa Adama – przez wymienione przed chwilą organy oddechowe dotarł do krwi, która stykała się z płucami Adama. Przez swe czerwone ciałka krew wchłonęła zasadę życia, która w wyniku stykania się jednego ciałka z drugim szybko przechodziła