Epifaniczny tom 2 – rozdział 13 – str. 525
Szósty dzień – człowiek (c.d.)
przez nie, przekazywana kolejno następnym, tak jak prąd elektryczny jest szybko przekazywany z jednego atomu do drugiego w przewodzie elektrycznym lub innym przewodniku prądu. Penetrując i przenikając w ten sposób ciałka, zasada życia wprawiła krew w ruch, która w wyniku tego zaczęła przemieszczać się w kierunku lewej strony serca, wypełniając jego przedsionek, a następnie komorę, która po zupełnym rozszerzeniu się zgodnie ze swą naturą skurczyła się, wypompowując w ten sposób krew z serca przez aortę do tętnic, skąd rozeszła się ona do każdej części ciała Adama. Stykając się z każdym organem, dawała mu energię do wykonywania jego funkcji.W wyniku tego „stał się człowiek [to, co leżało na ziemi jako doskonały, lecz pozbawiony życia organizm przed ożywieniem go przez zasadę życia i nazwaniem człowiekiem (1Moj. 2:7), Adamem (1Kor. 15:45), z uwagi na to, czym miał się stać po takiej dawce energii] duszą żyjącą”.
Tak ożywiona krew, pobudzająca serce do pompowania jej po całym ciele, sprawiła, że także tętnice, żyły i naczynia włosowate stały się ścieżkami krwiobiegu, że żołądek oraz jelito grube i cienkie zaczęły trawić pożywienie i napój, że zaczęły działać narządy wydalania, wątroba, trzustka, śledziona, woreczek żółciowy itp. zaczęły wnosić swój wkład do procesów trawienia, a narządy oddychania do procesu oddychania. Podobnie płuca zaczęły stykać ze sobą zasadę życia i krew oraz wydalać dwutlenek węgla, nos poczuł zapachy, język zaczął smakować i mówić, uszy słyszeć, oczy widzieć, a skóra odczuwać. Ożywiona krew sprawiła, że każdy z 10 000 nerwów zaczął wykonywać swą funkcję wszędzie tam, gdzie się znajdował. Ściśle mówiąc, nerwy to środek działania zasady życia po całym ciele. Tak więc w zależności od roli każdego organu nasycona życiem krew, która dzięki swej funkcji nośnika zasady życia jest nazywana w Biblii życiem (3Moj. 17:11, 14), sprawiła że narządy zaczęły wykonywać w Adamie