Epifaniczny tom 2 – rozdział 14 – str. 574

Ewolucja nie jest metodą twórczą

nie budzącego wątpliwości. Niektórzy z nich proponują nam cztery rzekome brakujące ogniwa między człowiekiem a małpą: pitekantroposa, człowieka z Heidelbergu, człowieka z Piltdown oraz nean­dertalczyka. Nie wytrzymują one jednak prób badawczych i większość naukowców śmieje się z nich. Dla przykładu, dr Dubois, żarliwy ewolucjonista, w 1892 roku w jakimś piasku na Jawie znalazł część wierz­chołka czaszki, część szczęki oraz dwa zęby w odległości 90 cm od siebie, a 15 m dalej, w jakimś innym piasku, kolejny ząb i kość udową. Twierdził, że należały one do tego samego zwierzęcia – „brakującego ogniwa”! Wkrótce po tym odkryciu, 24 głównych europejskich naukowców zbadało te pięć fragmentów. Dziesięciu z nich stwierdziło, że wszystkie one należały do małpy; siedmiu, że należały do człowieka, a siedmiu (ewolucjonistów), że były brakującym ogniwem. Prof. Vircow powiedział: „Nie ma żadnych dowodów, że kości te są częściami tego samego stworzenia”. A co zrobili ewolucjoniści z tymi dwoma zębami, jedną kością udową i bardzo małą częścią wierzchołka czaszki? Poprosili „rekonstruktora”, by korzystając ze swej wyobraźni, odtworzył cały obraz tego, co uważali za brakujące ogniwo, i nazwali tę nieciekawą postać pitekantroposem, tzn. małpoludem. Bardzo niewiele kości jakiegoś stworzenia znale­ziono w Piltdown w Anglii oraz niedaleko Heidelbergu i Neanderthalu w Niemczech. Połączone kości tych wszystkich trzech znalezisk nie wypełniłyby nawet koszyka, a cóż dopiero cały szkielet. Na podsta­wie tych kilku kości kolejny „rekonstruktor” z wyobraźni stworzył trzy postacie. Wszystkie cztery „re­konstrukcje” są wystawione w Muzeum Historii Naturalnej w Nowym Jorku. Postacie te są dokładnymi obrazami ewolucji – produktami wyobraźni. Są one prawdziwym pomnikiem niesławy dla ewolucji, źró­dłem śmiechu dla biologów. Jednak „zgodnie z planem” zaszczepiają niedojrzałym dzieciom i słabo my­ślącym dorosłym ideę ewolucji oraz pochodzenia człowieka od zwierząt. Jeśli chodzi o ludzi z Piltdown, Heidelbergu i Neanderthalu, ich nieliczne istniejące kości przejawiają mniej anomalii, niż można znaleźć u wielu obecnie żyjących ludzi, a cóż dopiero

poprzednia stronanastępna strona