Epifaniczny tom 2 – rozdział 3 – str. 225

Świat materii

Innym elementem porządku jako przymiotu Boskiego stworzenia jest stałość słońc wszechświata we wzajemnych relacjach wobec siebie. Jak dobrze wiadomo, planety, księżyce, planetoidy, meteory i komety zmieniają położenie wobec własnych słońc i wobec wszystkich pozostałych słońc w ich relacjach z nimi. Także słońca zmieniają położenie względem siebie, lecz mimo to pozostają we wzajemnej absolutnej względnej stałości, ponieważ także i one poruszają się wokół własnych osi i orbit. Choć cały wszechświat krąży wokół wspólnego centrum – Alkione na Plejadach, czyni to z taką dokładnością, że zachowuje harmonijne relacje między swymi słońcami i ich planetami itp. Wszystkie jego słońca wirują wokół osi i krążą po własnych orbitach, lecz czynią to bez najmniejszego odchylenia wzajemnych relacji; ich ruchy są bowiem tak dostosowane wzajemnie do siebie oraz do swego wspólnego centrum, że niezmiennie zachowują wspólną harmonię, gdy w ilości 30 000 000 000 przemierzają przestrzeń wszechświata; tak więc żadna z konstelacji nie jest zmienna, czego dowodem dla naszych zmysłów jest fakt, że każdy rok jako ruch Ziemi po orbicie sprowadza ją ponownie do tego samego położenia w stosunku do Słońca, w jakim znajdowała się ona rok wcześniej. Konstelacje znajdują się dokładnie w takim samym względnym położeniu wobec naszej Ziemi, pomijając przyśpieszenie wielkości 50,3 sekundy rocznie spowodowane rocznym przyspieszeniem precesji zrównania dnia z nocą. Człowiek obserwuje to zjawisko przez ponad 5000 lat, dzięki czemu może określić dwanaście znaków Zodiaku jako znaków miesięcy, co zawsze udaje się bardzo dokładnie. W ten sposób prawa i siły, którymi Bóg rządzi ruchem słońc, utrzymują je niezmiennie we względnym wzajemnym położeniu wobec siebie bardziej dokładnie niż byłoby to w przypadku, gdyby utrzymywane one były w stalowej ramie.

poprzednia stronanastępna strona