Epifaniczny tom 2 – rozdział 4 – str. 266
Proces twórczy
fakt, iż rzeczy te nie są w tym wierszu bezpośrednio stwierdzone; wydają się być jedynie logicznie tam zasugerowane. Tak więc nasze twierdzenie, iż Biblia uczy o tym, że stworzenie jako produkt powstało z gazów, oparte jest jedynie na logicznym wniosku wynikającym z oświadczenia Biblii, a nie na jej wyraźnym stwierdzeniu. Podobnie z użycia w Biblii hebrajskiego słowa bara i greckiego słowa ktizo (rozdział I) wyciągamy wniosek, iż oznaczają one stworzenie czegoś nowego z poprzednio istniejących materiałów. A zatem Biblia bezpośrednio naucza, że niebiosa i ziemia zostały uczynione jako nowe rzeczy z poprzednio istniejących substancji, a logiczny wniosek jest taki, iż tymi substancjami były gazy. Tyle dowody biblijne.
Do takiego biblijnego dowodu stworzenia wszystkich rzeczy z gazów, który musimy przyznać, jest bardzo skąpy i nie całkowicie spójny, dodajemy na potwierdzenie fakt, że wszystkie chemiczne pierwiastki materii Ziemi mogą być w laboratoriach chemicznych sprowadzone do gazów, a następnie z nich wyprowadzone. Ten rzeczywisty dowód niezależnie od dowodów biblijnych wydaje się demonstrować, że materiałami, z których składa się nasza Ziemia, pierwotnie były gazy. O ile analogiczne rozumowanie może być przewodnikiem, słuszny wydaje się wniosek uznania tego samego jako prawdziwego w odniesieniu do chemicznych pierwiastków gwiazd, planet itp., które to pierwiastki, o ile jesteśmy w stanie stwierdzić, są takie same jak na Ziemi. Co więcej, nawet przed, a szczególnie od chwili zainstalowania w obserwatorium na górze Wilson w Kalifornii zwierciadlanego teleskopu o średnicy obiektywu 2,5 metra powstały fotografie o długim czasie naświetlania różnych lejkowatych mgławic poza naszym wszechświatem, które to fotografie pokazują to, co wydaje się być procesem powstawania nowych słońc z wielokrotnie bardziej rozrzedzonych materiałów niż te, które stanowią powstałe w ten sposób słońca. Te rozrzedzone materiały są oczywiście bardziej gęste niż gazy, które z tak wielkich