Epifaniczny tom 2 – rozdział 4 – str. 268
Proces twórczy
prowadzi do nieuniknionych wniosków zawierających kilka oczywistych błędów: (1) niemal odwiecznego istnienia wszechświata, podczas gdy każdy stosowny fakt wskazuje na jego stosunkową młodość; oraz (2) że pozbawiona inteligencji i celowości materia utworzyła z siebie wszechświat, który wszędzie przeniknięty jest planowością i inteligencją. Ich założenie przeczy ponadto obserwowanemu i sfotografowanemu faktowi, że nowe słońca stale wydają się znajdować w procesie stwarzania we wszechświatach poza naszym. Tak więc bez względu na to, czy pierwotne gazy były wieczne, czy też miały początek, pewnym jest, że kiedyś pozostawały nieruchome – tzn. prawa przyrody rządzące ich istnieniem wzajemnie neutralizowały swe działanie, i w ten sposób utrzymywały je w nieruchomym stanie. Skoro tak, musiał być świadomy i celowy Stwórca, który tak pokierował tymi gazami, by wprawić je w ruch, tzn. który wprowadził je w takie warunki i relacje, które sprawiły, że rządzące nimi prawa przestały się wzajemnie unieruchamiać, i który następnie stale kierował tymi prawami w taki sposób, by doprowadzić do zmian w tych gazach, tzn. by je zagęścić.
Przed chwilą stwierdziliśmy, że ów Stwórca zmienił te gazy przez zagęszczenie ich w bardziej stałą masę. Podając myśl o kondensowaniu gazów w bardziej stałą masę, opisaliśmy proces twórczy; całe porządkowanie stworzenia w odniesieniu do stworzenia nieożywionego odbywało się bowiem przez zagęszczanie materii z postaci bardziej rozrzedzonej do mniej rozrzedzonej. Skąd to wiemy? Przez przyjrzenie się materiałom – gazom – z których początkowo rozpoczęło się stworzenie, oraz stanowi, w jakim obecnie znajduje się stworzenie nieożywione. Obecnie są to głównie ciała stałe, podczas gdy początkowo istniały jedynie gazy. Tak więc jeśli chodzi o stworzenie nieożywione, proces twórczy polegał niewątpliwie na kondensowaniu materii do pewnych uporządkowanych postaci i dla pewnych uporządkowanych celów. Potwierdza to kolejność pierwszych czterech dni twórczych opisana w 1 Moj.1: najpierw, po znaczącym procesie kondensacji, zaistniał chaos, następnie materia