Epifaniczny tom 2 – rozdział 6 – str. 360
Pierwszy dzień twórczy – światło
ŚWIATŁOŚĆ Z WYSOKOŚCI
Przyjdź, jasna Gwiazdo poranna,
światłości ze światła, bez końca;
oświeć nas z daleka,
byśmy nie grzeszyli;
swym jasnym światłem
odpędź nasze ciemne noce.
Niech czysty ogień Twej miłości
zniszczy wszelki ślad ziemskiego kwasu;
z nadejściem wschodu niebios
rozpal miłość i radość;
powstańmy prawdziwie
nim zajdzie słońce naszego życia.
Oświeć nas w drodze do niebiańskich sfer,
Słońce łaski, okryte chwałą;
prowadź przez tę dolinę łez
do ziemi, w której dni
czystej radości i pełnego pokoju
nie znają końca.