Epifaniczny tom 9 – rozdział 10 – str. 579

ale niech będzie na nim ręka Filistynów, w. 17.). Mieli oni nadzieję, że brat Russell zostanie zaangażowany w spór z niewierzącymi, którzy pokonają go i w ten sposób zniszczą jako religijnego polemistę. Dlatego zaproponowali, aby udzielić bratu Russellowi jednego ze swoich pełnomocnictw (córkę moję starszą Merob [wzrost]) – prawo do organizowania zebrań publicznych przy wsparciu wszystkich kościołów protestanckich w różnych miastach i miasteczkach tak, jak to robią międzywyznaniowi ewangeliści pod warunkiem, że wykorzysta on takie okazje do walki z niewiarą, a nie, oczywiście, do szerzenia prawdy Żniwa, której wtedy ci przywódcy coraz bardziej się sprzeciwiali. Tak więc w tej ograniczonej sferze byli gotowi zaoferować mu pewną miarę wsparcia i aprobaty (bądź mężem mocnym, i odprawuj wojny Pańskie). Działali oni w ten sam sposób, jak robiło to wielu kaznodziejów z nominalnego kościoła w czasie żęcia, kiedy wyrażali pragnienie, aby różni bracia pozostali w kościołach i pomagali im, wierząc tak, jak chcą, ale zachowując prawdę Żniwa wyłącznie dla siebie. Natomiast ci wodzowie mieli nadzieję, że to przerośnie brata Russella. Po otrzymaniu oferty brat Russell potwierdził swoją pokorę (Któżem ja […] żebym był zięciem królewskim?, w. 18.), uważając, że jako osoba, a także w swoich uprawnieniach i stanowisku był nieodpowiedni do proponowanego mu urzędu. Jednak książęta utracjuszy koron pożałowali mu nawet tak ograniczonego urzędu, przekazując go ewangelistom takim jak: Moody, Whipple, Jones, Small, Torrey, a później Sunday, Biederwolf, Gray itd. (Merob […] dana jest Adryjelowi [stado Boże] Meholatyckiemu [tancerz], w. 19.), którzy robili wszystko pod dyktando książąt utracjuszy koron. Antytypiczny Saul posiadał jeszcze jedną władzę związaną ze swoim urzędem (Michol [potok], w. 20.), a była to możliwość zwracania się do członków poszczególnych kościołów. Ta władza była bardziej odpowiednia dla brata Russella (się rozmiłowała […] Dawida) zarówno ze względu na jego ówczesny rozwój, jak i upodobania poszczególnych kongregacji, które przyjęły go jako mówcę w swoim gronie. One dały znać antytypicznemu Saulowi o swoich związanych z tym preferencjach (powiedziano

poprzednia stronanastępna strona