Epifaniczny tom 9 – rozdział 3 – str. 218

te formy zła panujące w antytypicznym Chanaanie, tryumfując nad nimi swoimi czynami, szczyciłyby się, że są silniejsze od Boga (iż nie mógł wprowadzić Pan ludu tego do ziemi, w. 16.), pomimo że doznawały porażek (którzy o twej sławie słuchali, w. 15.) od antytypicznego Izraela w antytypicznym Egipcie i na antytypicznej pustyni. Dlatego zło przez uczynki mogłoby się chełpić z Boskiej niezdolności, mimo Jego obietnicy związanej przysięgą (rzekliby poganie […] nie mógł wprowadzić Pan ludu tego do ziemi, o którą im przysiągł). Z tego powodu nasz Pan prosił (a teraz proszę, w. 17.), aby Bóg okazał swoją moc (niech uwielbiona będzie moc Pańska), by wybawił i dał zwycięstwo swemu ludowi ze względu na swoją chwałę, pomimo że antytypiczny lud izraelski nie był tego godny. Opierał swoją wstawienniczą modlitwę na Boskim łaskawym charakterze (nie rychły ku gniewowi, a wielki w miłosierdziu, znoszący nieprawość, w. 18.) i na obietnicach (jakoś rzekł, mówiąc, w. 17.). Jednak nie prosił Boga, żeby pogwałcił swoją sprawiedliwość, przebaczając, ale by złagodził swój gniew, zmiłował się i przebaczył zgodnie z wymaganiami sprawiedliwości (który winnego nie czyni niewinnym, karząc nieprawość, w. 18.). Dlatego wstawiennictwo naszego Pana nie sugeruje, że modlił się o to, aby grzeszny lud Boży z czasu Paruzji był uwolniony od kary, ale raczej, by jego słabość i nieświadomość zostały przebaczone, a ich samowola została ukarana. Kara miała być wymierzana tak długo, aż grzesznicy całkowicie pozbędą się samowoli (do trzeciego i czwartego pokolenia). Nasz Pan uchwycił się tu zasad prawdy, sprawiedliwości oraz miłosierdzia i w różnoraki sposób zastosował je do sprawy, jaką miał przed sobą. Były one podstawą Jego wstawiennictwa za grzeszącymi przeciw Słowu Bożemu podczas Paruzji. Zauważmy żarliwość tego wstawiennictwa, a także uczciwość i życzliwość, gdy mówi: „odpuść proszę nieprawość ludu tego” – w. 19. Jak pochlebnie, jako mądry Rzecznik, przemawia do tego poszkodowanego (według wielkości miłosierdzia Twego! – dosł. dobroci). Zakończył swoją prośbę, pokazując, że nie prosi o nowe rozwiązanie ze strony Boga, który dotąd okazywał swoje przebaczenie antytypicznemu Izraelowi

poprzednia stronanastępna strona