Epifaniczny tom 9 – rozdział 4 – str. 300
Żniwo Wieku Ewangelii w typie i antytypie
a z czasem te myśli nie były już tak skrajne. To była zdecydowanie najostrzejsza debata, tak wewnętrzna jak i zewnętrzna, jaką kiedykolwiek prowadził. Z łaski Pana mógł odeprzeć każdy atak, jaki został przypuszczony na niego w tej debacie, cały czas jego wola w tej sprawie była złożona w Pańskich rękach. Ostatecznie wyszedł z tej walki zwycięsko, gdy zrozumiał tę myśl i poddał się myśli, że urzędowe funkcje naszego Pastora jako Onego Sługi zabraniały temu bratu dawania jakichkolwiek nowych doktrynalnych, typicznych lub prorockich myśli, zanim ich nie przedstawi Onemu Słudze i nie zostaną one zaaprobowane, a jeżeli były to dość ważne tematy, to nie powinien ich wypowiadać do czasu, aż On Sługa nie przedstawi ich najpierw Kościołowi. Tak więc przez te problemy nauczył się zasad, jakimi ma się kierować w swojej urzędowej pracy jako generalny starszy w swej relacji do urzędowych władz Onego Sługi. W ten sposób pojednał swoją duszę przed Panem, tzn. stał się zadowolony z Pana w Jego zarządzeniach dotyczących urzędowych prerogatyw Onego Sługi i jego stosunku do nich. Zaraz potem przybył on do tej studni i zaczerpnął z niej, na podstawie 1 Kor. 10:1-14, prawdy o pięciu przesiewaniach Żniwa, o nich samych i ich związku z pięcioma wezwaniami Żniwa. Następnie przedstawił to na piśmie Onemu Słudze, który w Z’13, 198-200 (R5267a – przyp. tłum.) wylał zarys tych prawd jako ofiarę napoju przed Panem. Tak jak w doświadczeniu przy studni Pan dał naszemu Pastorowi ostatnie funkcje jego urzędu jako Onego Sługi, tak wydaje się, że w związku z tym doświadczeniem przy studni On odłączył tego brata do sprawowania urzędu Posłańca epifanicznego, ponieważ wiele prawdy epifanicznej bazuje na tym, co on wydostał ze studni, w taki sam sposób, w jaki wiele prawdy paruzyjnej bazowało na tym, co brat Russell wydostał, gdy był przy studni. W taki sposób Pan przygotowuje swoich sług.