Epifaniczny tom 1 – rozdział 4 – str. 167
Niższe pierwszorzędne Łaski Boskiego Charakteru
nieśmiertelne (Rzym. 1:23; 1Tym. 1:17; 6:16). Tak więc w Jego ciele nie występuje żadna utrata komórek, a w wyniku tego nie występuje jakakolwiek potrzeba pożywienia w celu dostarczenia komórek dla uzupełnienia takiej utraty.
Gdy mówimy o karmieniu się Słowem Bożym jako o jedzeniu, mówimy o tym w znaczeniu duchowym (Jer. 15:16; 1Piotra 2:2; Żyd. 5:11-14; 6:5; Obj. 10:8-10). Jest to pokarm, którym karmi się nasz duch – nowe stworzenie. Z niego uzyskujemy pokarm dla naszego duchowego serca i umysłu. Dzięki niemu rośniemy duchowo i nabywamy siły. W ten sposób uzupełnia ono także duchowe braki i straty. Nie możemy jednak mówić, by Bóg używał Swych słów lub myśli do uzupełniania duchowych ubytków czy braków, ponieważ takowych nie posiada. Tak więc o ile wiemy, w Bogu nie ma niczego, co odpowiada naszej potrzebie naturalnego i duchowego pokarmu. Na ile jesteśmy w stanie zrozumieć, Bóg jest jedyną istotą we wszechświecie, która nie potrzebuje duchowego pokarmu. Wynika to z Jego wszechwiedzy. Chrystus obecnie, a Maluczkie Stadko w stanie poza zasłoną nie będą go potrzebować w celu uzupełnienia utraconej wiedzy lub wzmocnienia charakteru, ponieważ nigdy niczego nie zapomną, a ich charaktery na zawsze pozostaną niezłomnie silne. Będą jednak potrzebować od Boga objawień nowych rzeczy po to, by wiedzieli co i w jaki sposób czynić w przyszłych dziełach stworzenia, gdy wieki w niekończącym się ciągu będą następowały po sobie. Taka wiedza w odniesieniu do zarządzeń Tysiąclecia jest częścią błogosławieństw kryjących się pod określeniem wieczerzy wesela Barankowego (Obj. 19:9). Podkreślamy więc, że figura jedzenia zawiera się w sformułowaniu wieczerzy weselnej; jednak jedynym brakiem, jaki zaspokoi ta część wiedzy, są nowe informacje. Wieczerza ta nie będzie uzupełniać żadnych braków charakteru czy zapomnianej wiedzy. Intuicyjna i wszechogarniająca znajomość rzeczy przez Boga wyklucza w Nim taki brak. Nie możemy zatem mówić, by Bóg kiedykolwiek tęsknił za duchowym pokarmem, i dlatego nie możemy omawiać apetytu jako niższej pierwszorzędnej łaski Boga.