Epifaniczny tom 1 – rozdział 7 – str. 349

Fałszywe poglądy niewiary  na temat Boga

Takie sytuacje nie tylko nie sugerują nieistnienia Boga, lecz pozostają w harmonii zarówno z Jego istnieniem, jak i dobrocią. Często spotykamy się z tym, że dobro charakteru – będące najwyższą formą dobra – jak również dobro materialne powstają w niesprzyjających warunkach, w jakich znajdują się niektórzy ludzie. Miłosierdzie i współczucie rozwija się u niektórych dzięki obecności na świecie cierpienia. Niesamolubna służba staje się częścią niektórych charakterów dzięki temu, iż widzą oni utrapienia innych. Wspaniałomyślność często osiąga swe wyżyny wśród kataklizmów. Zalety powściągliwości, nieskwapliwości i przebaczenia mają swą sferę działania w doznawaniu zła, w przeciwnym razie bowiem nie mogą być używane ani rozwijane. Odwaga i takt pojawiają się naturalnie wśród niebezpieczeństw związanych ze szkodliwymi rzeczami. Przyjaźń ukuta w piecu cierpienia jest zwykle najbardziej niesamolubna i trwała. Tak więc cierpienia teraźniejszości oczyszczają i uszlachetniają niektóre charaktery w ten sposób, w jaki nie dokona tego nic innego. Lecz to nie wszystko: część fizycznego i umysłowego postępu człowieka jest wynikiem warunków otaczającego go cierpienia. Potrzeba rzeczywiście jest matką wynalazków. Nasze wygodne domy, z ich licznymi udogodnieniami i dodatkami, oraz mnóstwo innych pożytecznych rzeczy powstało w wyniku potrzeby związanej z panującymi wokół człowieka szkodliwymi warunkami. Wiele wiedzy, rozwój cywilizacji, postęp w sztuce, naukach i wynalazczości jest wynikiem obecności wokół nas tych szkodliwych warunków. Dla tych, którzy używają ich dla swego moralnego, umysłowego i fizycznego rozwoju, nie są one zatem wyłącznie samym złem. Tak więc ateizm nie może na ich podstawie wnosić, że Bóg ma wrogie usposobienie, a tym bardziej że nie istnieje.

      Występowanie na świecie cierpienia, i to aż do samej śmierci, nie jest wyłącznie samym złem jeszcze z innego punktu widzenia, i dlatego nie usprawiedliwia omawianego obecnie wniosku ateizmu. Pomyślmy, jaki byłby rezultat,

poprzednia stronanastępna strona