Epifaniczny tom 1 – rozdział 7 – str. 394
Fałszywe poglądy niewiary na temat Boga
z konieczności jest inny niemal u każdego człowieka. Rodzi to pytanie, że jeśli źródłem i regułą wiedzy ma być rozum, czyj ma to być rozum? Odpowiedź musi oczywiście brzmieć, że nie może to być rozum żadnego człowieka. Jednak rozum abstrakcyjny istnieje tylko w idei. Rzeczywisty istnieje tylko w jednostce. Widzimy zatem, że Huxley daje nam nieistniejącego przewodnika. Uwagi te z pewnością powinny skłonić nas do odrzucenia poglądów Huxley’a na temat agnostycyzmu.
Indywidualny rozum Huxley’a z pewnością nie jest tym, jaki możemy przyjąć, ponieważ skłonił go on do odrzucenia jako niesprawdzonych i niesprawdzalnych pewnych twierdzeń, o których rozum wszystkich normalnych ludzi – tych, których umysł i serce nie jest zwyrodniałe ani anormalne – mówi, że są sprawdzone i sprawdzalne, na przykład istnienie Boga. Co więcej, on sam przyznał, że jego własny rozum nigdy nie doprowadził go do pewnego poglądu na temat istnienia Boga ani istnienia jako takiego. Rozum innych daje im pewność, że sugerując istnienie Boga, ich wrodzone intuicje nie są złudzeniem. Ich rozum, prowadzony intuicją co do skutku i przyczyny, daje im pewność, że musi być jakaś pierwsza przyczyna, która jako taka jest zatem bezprzyczynowa, a więc wieczna. Ich rozum daje im pewność, że niemal nieskończone przejawy inteligencji, przystosowania i planu wszechświata oznaczają, że ta pierwsza Przyczyna jest inteligentna i świadoma, a więc obdarzona osobowością. Ich rozum, prowadzony powszechnie wrodzonymi intuicjami sumienia i czci, daje im pewność, że Bóg istnieje. Natomiast rozum ogółu, prowadzony intuicjami kontaktu z Bogiem poprzez bardzo intymne relacje i doświadczenia, daje im pewność, że Bóg istnieje. Ich rozum, prowadzony intuicjami świadomości Boga, daje im pewność, że Bóg istnieje. Używając swojego rozumu w odniesieniu do biblijnego wyjaśnienia tematu Boga, człowieka i wszechświata, z pewnością niektórzy z nich znaleźli rozwiązanie tych rzeczy jako takich, jak również w ich wzajemnych relacjach, których żadne sofizmaty indywidualnego rozumu jako takiego nie są w stanie obalić ani w czymkolwiek osłabić.