Epifaniczny tom 11 – rozdział 2 – str. 120

Próby wyzwolenia

ani nowe stworzenia duchowych Izraelitów nie mogły być dla Jehowy ofiarą możliwą do przyjęcia. W żadnym przypadku nie przedstawiono więc prawdziwej oferty uwolnienia w celu służenia Panu. Objawia to nieuczciwość propozycji obydwu faraonów. Na podstawie tego incydentu powinniśmy się całkowicie przekonać, że w każdej propozycji szatana czai się coś zwodniczego i że jego oferty kompromisu ostatecznie zawsze obliczone są na to, by on zachował pełną kontrolę, chociaż początkowo mogą się one powierzchownie wydawać dość uczciwe. Żaden z faraonów nie miał prawa składać takich propozycji, ponieważ trzody i bydło należały do Izraelitów, nie do faraona, a człowieczeństwo nowych stworzeń pod zwierzchnictwem Boga należało do nowych stworzeń, a nie do szatana, ciemiężyciela.

      (45) Poprzednie rozmowy między faraonem a Mojżeszem nie są typem rozmów między szatanem a Chrystusem. Podobnie w antytypie wersetów 24-26 nie było żadnych rozmów między szatanem a naszym Panem. Także i tutaj prawdziwe jest powiedzenie, że czyny mówią głośniej niż słowa. Antytypem rozmowy faraona i Mojżesza, zapisanej w wersetach 24-26, były różne odpowiednie posunięcia szatana oraz odpowiednie kontrposunięcia naszego Pana. Antytypiczna dziewiąta plaga zaczęła działać tuż przed kwietniem 1911 roku, gdy rozpoczęła się zintensyfikowana praca publiczna – głównie wymierzona przeciwko wiecznym mękom i nieśmiertelności duszy, później poszerzona o ataki na trynitaryzm. Drugi i trzeci z tych tematów były głównymi uciążliwymi tematami tomu V, wzmocnionymi przez poselstwo o restytucji. Na tę dziewiątą antytypiczną plagę szatan odpowiedział stworzeniem szeregu warunków sprzyjających spowolnieniu wypełniania poświęcenia i niekorzystnych do podejmowania nowych poświęceń. Dokonał tego zaprzestając na pewien czas stawiania przeszkód na drodze poświęcenia oraz przez dostarczenie licznych czynników odciągających od poświęconego życia. Z reguły mieliśmy mniej bezpośredniej opozycji wobec naszej pracy publicznej w czasie godziny dwunastej niż w czasie jakiejkolwiek innej godziny dnia Żniwa. Sprzyjało to pobłażaniu ciału. Następnie, wraz ze stale rosnącą liczbą osób przychodzących do prawdy,

poprzednia stronanastępna strona