Epifaniczny tom 11 – rozdział 3 – str. 164

Wyzwolenie pierworodnych

że chociaż nasz Pan 10 Nisan 33 r. n.e. został przeznaczony na śmierć, rzeczywiście uśmiercony miał być dopiero 14 Nisan. Polecenie, by całe zebrane zgromadzenie Izraela zabiło go nie wcześniej, lecz 14 Nisan przedstawia Chrystusa, tak zachowującego się między 10 i 14 Nisan w Jego kontaktach z Izraelitami, by nie dać im możliwości pochwycenia i uśmiercenia Go przed 14 Nisan. Natomiast dobrowolne poddanie się im, zabronienie uczniom uwolnienia Go z ich rąk w ogrodzie, niestawianie oporu w czasie procesu przed Sanhedrynem oraz przyjęcie wyroku śmierci z jego rąk, jak również dozwolenie Żydom na uzyskanie od Piłata wyroku na ukrzyżowanie Go – były sposobami, którymi On na rozkaz Boga polecił całemu domowi Izraela uśmiercenie Siebie 14 Nisan, jako antytypicznego Baranka. Cały dom nominalnego cielesnego Izraela wziął w tym udział reprezentacyjnie przez wielką liczbę Izraelitów i ich wodzów, którzy o to prosili i chcieli, by tak się stało. Baranek był zabijany między dwoma wieczorami, z których pierwszy zaczynał się około godziny 15 i trwał mniej więcej do godziny 18, natomiast drugi miał wtedy swój początek i trwał mniej więcej do godziny 21, kiedy to z żydowskiego punktu widzenia nastawała noc. Te dwa wieczory są wyraźnie widoczne jako oddzielne i różne w Mat. 14:15,23, jeśli weźmie się pod uwagę wersety między nimi. Zatem koniec pierwszego i początek drugiego wieczora, tj. ogólnie mówiąc godzina 18, czyli zachód słońca, wypada między dwoma wieczorami. Zabijanie baranka w tym czasie, co następowało na początku 14 Nisan, jest nie tylko typem tego, że nasz Pan miał być zabity 14 Nisan, lecz bardziej miało to na celu pokazanie, że stanie się to dokładnie pod koniec Wieku Żydowskiego – 1845 lat od śmierci Jakuba – i na początku Wieku Ewangelii. Z tego punktu widzenia noc 14 Nisan reprezentuje cały Wiek Ewangelii, jak dowodzi nasz Pastor w F, 460, ak. 1 [w starym wydaniu str. 568, ak.2 – przypis tł.], a początek jego wieczoru przedstawia dzień śmierci Pana.

poprzednia stronanastępna strona