Epifaniczny tom 11 – Dodatek III – str. 696

Pieśni Salomona

Czyni to poza władzami denominacji, w których zastał ją po powrocie (stoi za ścianą naszą). Z ukrycia obserwuje On, co się tam dzieje (patrzy przez okna), potajemnie przypatrując się wszystkim sprawom i osobom, które tam się znajdują (zagląda przez kraty). Jej miły przez Słowo proroctw (odezwał się – w. 10) wezwał ją, by jako Jego Miła powstała do badania prawdy (wstań) i aby przez ten głos wyszła z Babilonu (pójdź). Z naciskiem (albowiem – w. 11) wykazał jej, że skończył się czas jej wielkiego ucisku od 539 do 1799 (minęła zima) i ustały jej wielkie kłopoty (deszcz przeszedł), że w społeczeństwie widoczne są już przebłyski Tysiąclecia (kwiatki … na ziemi – w. 12), że jest śpiewana pieśń Mojżesza i Baranka (czas śpiewania przyszedł) i że głos posłańców Żniwa (synogarlicy) jest wszędzie słyszany w sferze prawdy i jej ducha (w ziemi naszej). O tak, zaczęły przynosić owoce żydowskie narodowe nadzieje (figowe drzewo wypuściło niedojrzałe figi – w. 13), a głupie panny zaczęły się zwracać do nadziei Tysiąclecia (winna latorośl zakwita), rozwijając łaski (i wydaje woń). Dlatego powtórzył wezwanie do Swej Miłej (przyjaciółko moja), pięknej w świętości (piękna moja), do opuszczenia Babilonu. Zwraca się do niej jako do kogoś bardzo umiłowanego (gołębico moja – w. 14), bezpiecznego w skalnej rozpadlinie Skały Wieków, przykrytego Jego sprawiedliwością (w rozpadlinach skalnych), bezpiecznego na skrytych stopniach drogi zbawienia – uświęcenia i wyzwolenia (w ang. w skrytościach schodów). Bardzo pragnie zobaczyć jej piękno świętości (okaż oblicze twoje) i usłyszeć jej świadectwo prawdy, ponieważ jest ono radosne (słodkie), a piękno świętości – zachwycające (pełne wdzięku). Indywidualnie pragnęła uczynić więźniami swe wady – wielkie i małe (połapcie lisy – w. 15), które nie tylko szkodzą jej, lecz także niszczą głupie panny w denominacjach (psują winnice); panny te bowiem (winnice) rodzą znikome owoce Ducha (winnice). Jej Miły należy do niej (miły mój jest mój – w. 16), a ona należy do Niego (ja jestem jego). Służy On duchowym pokarmem wśród pokornego królewskiego kapłaństwa (pasie między liliami). Prosi, by dopóki nie przyjdzie Królestwo (aż się okaże dzień – w. 17)

poprzednia stronanastępna strona