Epifaniczny tom 11 – Dodatek III – str. 698
Pieśni Salomona
Podczas Paruzji i Epifanii wciąż uczyła (poprzysięgam – w. 5) Żydów (córki Jeruzalemskie), iż z powodu swych świeckich (polne) przywódców (sarny) i nauczycieli (łanie) nie będą pobudzać (nie pobudzajcie) ani wzbudzać (nie budźcie) swej miłości do Jezusa (miłości; [polskie tłumaczenie błędne, patrz 2:7 – przypis tł.]), dopóki On nie zechce tego w słusznym czasie (dopóki on nie zechce).
Nieoświeceni jeszcze bracia zadawali pytania, kim (kim jest ta [kobieta; w hebrajskim zaimek to jest w tym miejscu rodzaju żeńskiego] – w. 6) jest Kościół, od 1799 roku wyraźnie wychodzący na widownię ze stanu izolacji trwającej 1260 lat (wyłania się z pustyni). Posiadała ona szlachetne i mocne nauki (słupy dymu), pachniała prawdą (okadzona mirrą) i opływała miłością bezinteresowną do Boga, Chrystusa, braci, świata i wrogów (kadzidłem), a oprócz tego posiadała wszystkie łaski rozwinięte w wyniku uciskania przez tych, którzy traktowali ją jak towar (wszelki wonny proszek handlarza). Była silnie pociągana (oto – w. 7) przez prawdę niosącą odpocznienie (łoże), będącą w posiadaniu Jezusa (Salomonowe). Wokół niego, jako jego strażnicy i obrońcy, miejsca swe zajęło 60 odważnych grup Lewitów Wieku Ewangelii (sześćdziesiąt mocarzy), mężni z usprawiedliwionego ludu Bożego (z mocarzy Izraelskich). Trzymali Boskie prawdy jako broń do walki (trzymają miecz – w. 8), będąc zdolni w polemikach (wyćwiczeni do bitwy). Każda z tych 60 grup była gotowa do walki o Boskie prawdy w miarę, jak je dostrzegali (miecz przy boku), a to dlatego, że w czasie nocy Wieku Ewangelii przeciwnicy prawdy przez ciągłe ataki na prawdę wytworzyli strach przed sobą (z powodu strachu nocnego). Chrystus jako Król (król Salomon – w. 9) dla Swego użytku stworzył symboliczną lektykę – Kościół, szczególnie w czterech klasach sług – Apostołach, prorokach, ewangelistach i starszych (Efez. 4:11), by nosił Go w prawdzie w Jego królewskich dziełach (lektykę [był to orientalny środek lokomocji,