Epifaniczny tom 11 – rozdział 6 – str. 424

Przy Górze Synaj

poleganiem na dobrych uczynkach i kultem świętych, zwłaszcza Marii, jak Tychoniusz z Afryki północnej, który ścierał się z poglądami o Kościele obejmującym wszystkich wyznaniowych chrześcijan, zorganizowanych pod kontrolą hierarchii, oraz o unii państwa z kościołem, jak Kasjusz z Massilii (obecnie Marsylia), który zwalczał pogląd Augustyna o predestynacji i powszechną nieprawość, czy jak Adelbert, Frank, który odrzucał tradycję jako źródło wiary i praktyki, absolutyzm papieski, brak przyszłej próby dla pogan i celibat księży (wrzawa wojenna w obozie). Lecz nasz Pan, który wyraźniej dostrzegał istotę tego zła, rozpoznał że to, co ponad wszystko inne dochodziło do jego uszu, nie było okrzykami sporów zwycięzców (nie jest to odgłos okrzyków po zwycięstwie – w. 18) ani okrzykami pokonanych (nie jest to odgłos okrzyków po klęsce); rozumiał, że było to raczej niebudzące polemik ogłaszanie błędnych nauk i praktyk (słyszę odgłos śpiewu). Przyglądając się uważniej doświadczeniom i działalności w tych doktrynach i praktykach nominalnego ludu Bożego (zbliżył się do obozu – w. 19), dostrzegł wszystkie szczegóły ich błędnych doktryn i praktyk (ujrzał cielca) oraz ludzi zgodnie z nimi postępujących (tańce); między innymi postępujących zwłaszcza zgodnie z błędem i praktyką połączenia kościoła i świata oraz kościoła i państwa, co jest głównym i źródłowym błędem i praktyką, z którego wypłynęły wszystkie pozostałe błędy doktryny i praktyki (podane przez nas powyżej; Obj. 17:1-5; 18:3,9; 19:2). Z tego powodu coraz bardziej odczuwał On wielkie niezadowolenie (Mojżesz zapłonął gniewem). Jego powoli rosnące niezadowolenie było tak wielkie, że stopniowo coraz bardziej usuwał On poselstwo Wieku Ewangelii odnośnie dwóch rodzajów zbawienia spod kontroli członków gwiezdnych okresu pergameńskiego (porzucił tablice z rąk swoich), co doprowadziło do coraz większego rozbijania tych prawd na kawałki przez błędy mnożące się poza embrionalnym Królestwem (pod górą). Postępowanie takie, którego poszczególne akty następowały w pewnym odstępie czasu, było stopniowe i od początku do końca objęło niemal pięć stuleci – od 313 do 799 r.

poprzednia stronanastępna strona