Epifaniczny tom 11 – rozdział 7 – str. 476
Przybytek Wieku Ewangelii
(według narodzenia [historii, doświadczeń] ich). Jest to dzieło Jezusa przez prawdę (jak rytownik rżnie pieczęcie – w. 11) i oznacza charakter, tak jak w przeszłości sygnety były używane jako podpis, oznaczający charakter danej osoby. Tak wytworzone charaktery miały być zabezpieczane przez Boga (osadzisz je w złote oprawy). Prawdy obydwu przymierzy mają być wspierane przez służebne czyny Chrystusa (ramiona Aarona – w. 12) w interesie tych przymierzy (naramienniki efodu) oraz być wieczną pamiątką i wspomnieniem antytypicznego Izraela (kamienie pamiątkowe dla synów izraelskich). W urzędzie najwyższego kapłana najpierw Jezus, a potem Jezus i Kościół (Aaron) mają służyć tymi prawdami i wynikającymi z nich łaskami (nosić będzie Aaron imiona ich na obu ramionach) w sprawach związanych z Jehową (przed Panem), stale przypominając antytypicznemu Izraelowi o nich (na pamiątkę). Chociaż br. Russell nie wyjaśnił ich typicznego znaczenia, a my obiecaliśmy uzupełnić jego interpretacje Przybytku, pozostawiamy omówienie istoty tych dwunastu łask – reprezentowanych przez imiona wyryte na tych dwóch kamieniach, przez dwanaście drogocennych kamieni w napierśniku oraz dwanaście drogocennych kamieni w symbolicznych murach Nowego Jeruzalem – do czasu, gdy będziemy pisać o Obj. 21 w naszej interpretacji całej tej księgi.
(6) A zatem przechodzimy obecnie do wyjaśnienia 2Moj. 31, której nasz Pastor także nie wytłumaczył. Bóg objawił Jezusowi jako Swemu Wykonawcy przez kogo rozwinie antytypiczny Przybytek i jego sprzęty (rzekł Pan do Mojżesza – w. 1). W tym względzie najpierw powiedział Jezusowi, że zaprosił Go (wezwał – w. 2), by z powodu Swojego charakteru (imienia) był głównym Budowniczym Jego Przybytku i sprzętów, przede wszystkim jako Obraz Boga (Besaleel – cień Boga), pełny Boskiej wiedzy (Ur – moje światło), szlachetnego, bezgrzesznego pochodzenia (Chur – szlachetny), godnego wielkiej chwały (Juda – chwała). Następnie opisuje On naszego Pana jako pełnego Ducha Bożego, którym napełnił Go sam Bóg,