Epifaniczny tom 12 – rozdział 2 – str. 147

Biblia jako Boskie Objawienie

konieczności życia bez niej, tj. z miłości do swej żony popełnił samobójstwo. Dlatego jego próba była decydująca. Zamiast natychmiast uśmiercić Adama i Ewę, Bóg postanowił pozwolić umierać im stopniowo, ponieważ w ten sposób, przez doświadczenie, które jest najlepszym ze wszystkich nauczycieli, mogli oni lepiej poznać lekcję, że grzech jest zły w swej naturze i skutkach i dlatego należy go unikać. Bóg usunął ich zatem z ogrodu Eden – gdzie rosły owoce, które przez wieki mogły podtrzymywać ich życie – do nieprzygotowanej ziemi, gdzie nie było żadnych owoców zachowujących wieczne życie. Nie mogli już odpowiednio zastępować zużywających się komórek, w wyniku czego zaczęli umierać. W ten sposób stopniowo w coraz większym stopniu tracili swoją doskonałość fizyczną, a przy złych warunkach, jakie ich otaczały i trapiły, stopniowo, w stale rosnącej deprawacji, zaczęli także tracić doskonałość umysłową, moralną i religijną.

      Po ponad 125 latach stopniowego umierania fizycznie, umysłowo, moralnie i religijnie doczekali się Seta, przodka jedynych ludzi, jacy przetrwali potop, który w ten sposób, po Adamie, stał się ojcem całej rodziny ludzkiej po tej stronie potopu. Adam przekazał mu oczywiście swe umierające życie, skażone fizycznie, umysłowo, moralnie i religijnie. W ten sposób drogą dziedziczenia cała ludzkość przyszła na świat upadła i umierająca, na poziomie grzechu, niedoskonałości i śmierci. Stan taki trwa aż do chwili obecnej. Według dostępnych źródeł przed potopem tylko nieliczni wchodzili w stan jakiejkolwiek społeczności z Bogiem: Abel, Enoch, Noe i jego rodzina. Od Abrahama nastąpiła zmiana: dzięki wierze w obietnice przymierza, w rzeczywistości znajdując się w stanie przekleństwa, upadły i umierający Abraham dostąpił tymczasowego usprawiedliwienia w wyższym znaczeniu niż osoby wcześniej usprawiedliwione z wiary, które nie cieszyły się obietnicami przymierza. W ten sposób stał się on przyjacielem Boga, co dotyczyło także Sary, Izaaka i Rebeki oraz Jakuba i jego rodziny. Cały pozostały rodzaj ludzki pozostawał natomiast na poziomie przekleństwa – upadły i umierający, nie posiadający nawet usprawiedliwienia z wiary, dającego społeczność z Bogiem. Takie

poprzednia stronanastępna strona