Epifaniczny tom 15 – rozdział 1 – str. 11
Chrystus: Jego karnacja
oczywiste jest na podstawie faktu, że to Jego głos potrząsa w drugim adwencie niebiosami i ziemią, sprawiając, że znikają one, a także budzi umarłych (Żyd. 12:26; Jana 5:29). W czasie Jego drugiego adwentu niebiosa i ziemia uciekają przed Jego obliczem (Obj. 20:11). Rozpłyną się one w Jego dniu, w okresie drugiego adwentu (2 Piotra 3:7,10,12). W ten sposób ustalona zostaje tożsamość Michała i Jezusa. Tożsamość Logosa i Jezusa oczywista jest na podstawie Jana 1:1-3,14; 2 Kor. 8:9; Filip. 2:6-8; Żyd. 2:14,16; Gal. 4:4. Tak więc nasz Pan miał przedludzkie istnienie, które opuścił, gdy dostąpił karnacji, gdy stał się ciałem. Szczegółowo udowodniliśmy to w E 2, str.37-80. Tak więc na nasze pytanie, z czego nastąpiła karnacja, udzielamy odpowiedzi w formie twierdzącej, tak jak wcześniej odpowiedzieliśmy na nie w formie przeczącej: Jego karnacja była z natury Logosa, Michała, duchowej istoty niższej od natury Boskiej, lecz wyższej od natury stworzonych istot duchowych innych niż On sam, czyli wyższej od natury aniołów.
II. Nasze następne pytanie brzmi: Do czego nastąpiła karnacja? Z powodu fałszywych poglądów na ten temat podejdziemy do tego z negatywnego punktu widzenia i najpierw powiemy, do czego ona nie nastąpiła. Karnacja Chrystusa nie polegała na tym, że Bóg do jedności Swej osoby dołączył ludzką naturę, w wyniku czego stał się Bogiem-człowiekiem. Jest to oczywiste na podstawie faktu, że w Swej przedludzkiej naturze nie był Bogiem, a więc przez karnację nie mógł stać się Bogiem-człowiekiem. Wyżej dowiedliśmy, że w Swej przedludzkiej naturze był On na niższym poziomie istnienia niż poziom Boski, lecz wyższym niż poziom anielski. Przez karnację nie mógł zatem stać się Bogiem-człowiekiem. Nie stał się też Duchem-człowiekiem, Logosem-człowiekiem, Michałem-człowiekiem, tzn. przez karnację nie pozostał istotą duchową, którą był przed karnacją, i do jedności Swej osoby jako Logosa nie dołączył ludzkiej natury, ponieważ jest to nie tylko niezgodne z Biblią, ale byłoby też czymś odpychającym dla natury, jaką zaplanował Bóg, ponieważ uczyniłoby to Go mieszańcem. Skoro zatem przez karnację