Epifaniczny tom 15 – rozdział 11 – str. 725
Różne Boskie Przymierza
nie odnoszą się do spraw duchowych, ponieważ nic duchowego nie jest osiągane przez „lepsze ofiary”. Osiągane są w ten sposób tylko błogosławieństwa, prawa ludzkie. Słowo „niebo” oznacza podniesiony, wyższy. By zrozumieć jego specyficzne znaczenie w dowolnym tekście, słowo to musi być zdefiniowane zgodnie ze swym kontekstem. Św. Paweł kontrastuje tutaj typy Wieku Żydowskiego z antytypami dyspensacji Ewangelii i Tysiąclecia. W antytypicznym porządku ofiary nigdy nie będą powtarzane. Są składane raz za wszystkich. Przez „lepsze ofiary” antytypiczny Pośrednik będzie miał możliwość dać światu początek niejako z czystym kontem. Wtedy rozpocznie się dzieło podnoszenia, restytucji. Jak oznajmia Pan przez Proroka: „Odejmę serce kamienne z ciała waszego, a dam wam serce mięsiste” (Ezech. 36:26; 11:19).
W ten sposób grzech i potępienie Adama, które dziedzicznie spadło na ludzkość, nie będą już przez nikogo pamiętane. To znaczy, nie będzie to już dręczące wspomnienie. Natomiast lekcje, jakich świat nauczy się przez doświadczenie z grzechem i śmiercią, nie będą nigdy zapomniane, a ich korzyści nigdy utracone, chociaż doświadczenia te przestaną nękać ludzkość. Radość, jaka będzie wówczas udziałem ludzi, pokona smutki i łzy z przeszłości. Umysły rodzaju ludzkiego będą napełnione cudownymi prawdami i cudownymi błogosławieństwami. Przed jego poszerzającymi się horyzontami stale otwierać się będą nowe projekty i perspektywy. Udoskonalona ziemia na całą wieczność zostanie napełniona rodzajem szczęśliwych, doskonałych istot w ludzkim podobieństwie swego Pana. Dzieło usuwania kamiennego serca i udzielania serca mięsistego będzie jednak stopniowe. Wielu powstanie na wstyd, proporcjonalny do stopnia świadomości ich grzechów w przeszłości. Ale dyscyplinujące procesy Królestwa stopniowo będą uwalniać wszystkich tych, którzy będą podatni na wpływy sprawiedliwości oraz na prowadzone wtedy dzieło reformy. Etapami będzie ustępować zatwardziałość ich serca i coraz bardziej będą się stawać wrażliwi i czuli. Żaden członek rodzaju ludzkiego nie będzie już odpowiadał za grzech Adama. W Ezech. 18:2-4 o obecnych warunkach czytamy: