Epifaniczny tom 15 – rozdział 11 – str. 731
Różne Boskie Przymierza
Z czasem przyłączać się będą inni ze świata. Jest wielu ludzi o dobrych intencjach, którzy nie złożyli ślubu poświęcenia Panu, lecz którzy chętniej pomagają niż przeszkadzają innym. Tacy w odpowiednim czasie przyłączą się do Królestwa, które będzie „pożądaniem wszystkich narodów” (Agg. 2:7).
W przypadku Starożytnych i Młodocianych Godnych, ziemskich „Książąt”, ich uwolnienie od niedoskonałości uczyni ich wybitnymi wśród ludzkości. Gdy świat dowie się o nich, zapyta: „Czy nie są oni ludem Bożym?” Ludzkość zrozumie, że Bóg nagrodził Godnych udzielając im natychmiastowego zmartwychwstania do doskonałego życia i dowie się, że ich „lepsze zmartwychwstanie” zostało im udzielone z powodu wierności w przeszłości.
Złożywszy cenę okupu za grzechy całego świata, nasz Pan oddał ją w ręce sprawiedliwości jako depozyt do wykorzystania w czasie obecnego Wieku Ewangelii na korzyść klasy Kościoła. Pod koniec tego Wieku zastosuje ją w celu zniesienia roszczeń sprawiedliwości przeciwko Adamowi, co obejmie wszystkie grzechy będące wynikiem upadku. Bóg Jehowa przyjmie tę cenę i odpuści grzechy Adamowe. Będą jednak pewne grzechy nieprzykryte tą wielką ofiarą za grzech. Będą nimi świadome grzechy popełniane przez członków rodzaju ludzkiego. Ponieważ grzechy świadome nie są przykryte ofiarą za grzech (a jedynie grzech Adamowy i grzechy wynikające z Adamowej słabości), Bóg miłosiernie zaplanował, że cierpienia klasy Wielkiej Kompanii, klasy „kozła Azazela” – niezbędne do zniszczenia ich ciała, które w przymierzu obiecali ofiarować – zostaną wykorzystane jako odpokutowanie za świadome grzechy świata, nie jako ofiara za grzech (3Moj. 16:8,10,20-22). Gdy Wieka Kompania zakończy swój bieg, pojednywanie za grzech zostanie w pełni dokonane, a rachunki przeciwko światu w księgach sprawiedliwości w pełni wyrównane. Boskie potępienie zostanie całkowicie zdjęte z ludzkości i rozpocznie się wówczas Nowe Przymierze błogosławieństw. Wówczas obowiązkiem ludzkości będzie wypełnienie wymagań Nowego Przymierza, szczerze starając się czynić to, na co ich tylko będzie stać.