Epifaniczny tom 15 – rozdział 2 – str. 106

Chrystus: jego wąska droga

i czyny, oznaczało to, że analizował je i strzegł, tak by były wolne od zła, a pełne dobra. Jeśli chodzi o Jego otoczenie, oznaczało to, że badał i strzegł siebie na tym punkcie, tak by w otoczeniu tym w żadnym razie nie myślał, nie odczuwał, nie mówił i nie postępował w sposób nieodpowiedni do jego wymagań z punktu widzenia dominujących nad Nim mądrości, sprawiedliwości, mocy i miłości, lecz by postępował właściwie, zgodnie z tymi dominującymi wymogami. Na każdym kroku działały na Niego dobre, złe i neutralne wpływy z zewnątrz. Dlatego musiał badać je i strzec się złych i neutralnych, a poddawać się dobrym wpływom, których działanie było w tych warunkach wymagane przez wyższe pierwszorzędne łaski. Jego czuwanie obejmowało zatem szeroko zakrojoną i staranną aktywność, zawsze przez Niego okazywaną.

      Postać wiernego wartownika jest dobrą ilustracją aktywności Jezusa w czuwaniu. Tak jak wartownikowi nie wolno zasnąć (pozbawiłoby to jego stanowisko ochrony), tak i Jezus nie mógł pozwolić Sobie na duchowe zaśnięcie – wejście w stan, w którym Jego oczy zrozumienia przestałyby dostrzegać Boskie rzeczy; uszy wiary przestałyby słuchać tematów dotyczących wiary; duchowy węch przestałby doceniać rzeczy Boże; duchowy smak przestałby się rozkoszować słodyczą Boga, Jego Ducha, prawdy itp.; duchowy dotyk przestałby odczuwać rzeczy Boga; duchowe ręce przestałyby pracować dla Boga, prawdy, braci i innych; duchowe stopy przestałyby podejmować siedmiu kroków wąskiej drogi, a duchowa wyobraźnia puściłaby wodze spekulacji i fantazji. Wprost przeciwnie, tak jak wartownik musi pozostać czujny na swym stanowisku, tak Jezus musiał pozostać czujny na Swoim stanowisku – musiał utrzymywać oczy wiary otwarte, by widzieć, a uszy zrozumienia, by słyszeć rzeczy wiary; duchowy węch – w stanie oceniającym Boga, Jego prawdę i ducha, a duchowy smak – rozkoszujący się nimi; duchowy dotyk – w pełnej sympatii z nimi, duchowe ręce – aktywne, duchowe stopy – prędkie, a duchowy umysł – pełny Boskiego Słowa i dzieł. Tak jak wartownik musi sprawdzać każdego, kto chciałby wejść lub opuścić obóz przy jego stanowisku, tak Jezus musiał sprawdzać każdą myśl i motyw, który chciał wejść lub opuścić obóz Jego umysłu, serca i woli, a także każde słowo, czyn, otoczenie i wpływ, które chciały znaleźć się w zasięgu obozu Jego umysłu, serca lub woli. Tak jak wartownik

poprzednia stronanastępna strona