Epifaniczny tom 15 – rozdział 2 – str. 112

Chrystus: jego wąska droga

z jego wstydem i hańbą ekskomuniki oraz wyjęcia spod prawa), miała u podstawy lęk – nie Jego człowieczeństwa, lecz nowego stworzenia, tj. podstawą tej pokusy była niższa pierwszorzędna łaska duchowej ostrożności. Jezus obawiał się wtedy bowiem, że nie wykonał wszystkiego doskonale i że nie będzie w stanie doskonale znieść ciężkich prób następujących po Getsemane. Obawiał się więc, że w przypadku Jego ewentualnego niepowodzenia nie wypełni się cały plan, a On nie powróci z martwych. Dlatego przez godzinę toczył bój o zmianę tego kielicha wstydu i hańby związanego ze śmiercią na krzyżu człowieka wyklętego i wyjętego spod prawa, gdyby było to zgodne z wolą Boga. W czasie tego godzinnego boju cały czas poddawał się jednak z rezygnacją Boskiej woli – „nie moja wola, lecz twoja niech się stanie”. Tak więc podstawą pokusy w Getsemane była obawa o dotychczasowe lub przyszłe niezachowanie doskonałości, wynikiem czego była obawa, że nie wypełni się Boski plan, a On sam przestanie istnieć na wieki. Jednak w pokusie tej czuwał i modlił się. Gdy Bóg udzielił Mu zapewnienia o Swoim wsparciu, wola Jego nowego stworzenia stłumiła wysiłki niższej pierwszorzędnej łaski duchowej ostrożności do panowania nad Jego nową wolą, dzięki czemu zwyciężył. W pokusie tej szatan przeprowadził następujące ataki, o potężnej sile oddziaływania: (1) że nie wszystko wykonał dotąd doskonale, (2) że nie będzie w stanie doskonale znieść prób po Getsemane, (3) że w związku z tym, jako wyjście z tej sytuacji, powinien poprosić o usunięcie tego kielicha; oraz (4) by upierał się, aby w tej sprawie uznana została Jego wola. To, że trzy pierwsze sugestie miały potężną siłę oddziaływania, możemy zauważyć w trzykrotnym proszeniu o usunięcie tego kielicha. Nie oddziaływały one jednak na Jezusa w takim stopniu, by zdominować wolę Jego nowego stworzenia, by upierał się, aby jego pragnienie zostało spełnione, co możemy zauważyć w fakcie, że przy każdej z trzech próśb o usunięcie kielicha prosił, by stało się to tylko wówczas, jeśli było zgodne z wolą Ojca. Po godzinnym boju, gdy przez cały czas był czujny, wola Jego nowego stworzenia została całkowicie poddana woli Bożej, uznając, że wolą Boga

poprzednia stronanastępna strona