Epifaniczny tom 15 – rozdział 3 – str. 137

Chrystus: jego cierpienia

Służył prawdzie przez głoszenie (Mat. 4:23) i nauczanie (7:29), a także przez zachęcanie innych do głoszenia i nauczania jej, udzielając im niezbędnych instrukcji i przygotowania w tym celu (Mat. 10:5-42; Łuk. 10:1-12). Czynił to w świątyni (Mat. 21:23), nad brzegiem morza (Mar. 4:1), w synagogach (Łuk. 4:15; 6:6), w Galilei, Samarii i Judei (23:5); czynił to w nocy i w dzień (Jana 3:2-21; 4:6-21); na górze (Mat. 5-7) oraz na równinie (Łuk. 6:17-49); w prywatnych domach (Łuk. 7:36-48; 19:1-10), jak i na otwartej przestrzeni; w górach, a także synagogach i świątyni. Głosił w łodziach na morzu (Mat. 13:1-3), jak również na lądzie; na otwartych terenach pustynnych (Mat. 14:13-21; 15:33) oraz przy drodze (Mat. 20:29-34). W istocie rzeczy, jedynym dostępnym miejscem, gdzie prawdopodobnie nie głosił i nie nauczał, były ulice miast (Mat. 12:19). Często nauczał lub głosił pojedynczym osobom, takim jak Nikodem, Samarytanka, bogaty młody książę, Maria z Betanii itp. W niektórych przypadkach przywilej taki spotykał kręgi rodzinne, jak w przypadku Szymona Faryzeusza, Szymona Trędowatego i Zacheusza. Często dotyczyło to także pojedynczych uczniów, jak w przypadku Piotra, Filipa, Natanaela; lub dwóch z nich, jak na przykład Piotra i Jana; albo trzech spośród nich, jak Piotra, Jana i Jakuba, a nierzadko wszystkich dwunastu, jak miało to miejsce na górze oraz w górnym pokoju. Przy innych okazjach zwracał się do Siedemdziesięciu oraz do Swych nieoficjalnych uczniów. Niekiedy zwracał się do niewielkiego grona słuchaczy, czasami bardziej licznego, a niekiedy do wielu tysięcy. Czytamy bowiem o rzeszach Jego słuchaczy, których liczba była tak wielka, że wzajemnie się deptali. Nie unikał nikogo, nikim nie gardził, nikogo nie lekceważył. Gdziekolwiek napotkał spragnione serce i ochoczy umysł, z radością wlewał do takiego serca i umysłu najlepszą nowinę, jaką byli w stanie przyjąć. Namaszczenie, jakie na Nim spoczywało, pobudzało Go do głoszenia dobrej nowiny cichym, do zawiązywania ran w sercach złamanych ziemskimi udrękami,

poprzednia stronanastępna strona