Epifaniczny tom 15 – rozdział 3 – str. 147

Chrystus: jego cierpienia

Także inne rzeczy były źródłem smutku Jezusa. Odczuwał smutek z powodu słabości Apostołów. Bolała Go ich nieczysta ambicja, by być pierwszymi. Ich brak oceny, powolność w przejawianiu wiary, kłótliwość, trudności w zrozumieniu – wszystko to smuciło Go, gdy myślał o nich, najlepszych z ludzi, jako mniej lub bardziej splamionych. Liczne dowody klątwy, stale obecne przed Jego oczami, musiały przygnębiać Jego miłujące serce i czysty umysł! Kłótliwość i sprzeciwianie się nauczonych w Piśmie, faryzeuszy i saduceuszy musiały być bolesne dla Jego czystego umysłu i dobrego serca. Z pewnością smuciła Go zmienność tłumów – najpierw tak entuzjastycznych, że gotowych uczynić Go królem, a potem tak wrogich, by nieustępliwie domagać się Jego ukrzyżowania. Rozmyślanie o żniwie śmierci porywającej Łazarza i pogrążającej w smutku jego siostry wycisnęło łzy z Jego oczu. Gdy proroczym okiem oglądał nieszczęścia Jeruzalem – zarówno w jego ówczesnym, jak i przyszłym zaślepieniu oraz przyszłym spustoszeniu – był tak wzruszony w Swym współczującym sercu, że Jego oczy napełniły się łzami. Przygniatał Go smutek uczniów i matki przy Jego śmierci.

      Kulminacja Jego smutku, większego od smutku kogokolwiek innego z synów ludzkich, nastąpił jednak w ostatnich czternastu godzinach Jego życia, budząc nasze współczucie słowami: Getsemane, Sanhedryn, Praetorium, Via Dolorosa oraz Kalwaria. Bój Jezusa w ogrodzie trwał godzinę (Nie mogliście przez jedną godzinę czuwać ze mną?). Z ośmiu wielkich i małych cudownych dni wnioskujemy, że rozpoczęła się ona po godzinie 1 po północy, a zakończyła po godzinie 2 po północy. Próba na krzyżu dotyczyła przede wszystkim Jego człowieczeństwa, natomiast próba w ogrodzie dotyczyła przede wszystkim Jego nowego stworzenia. W Żyd. 5:7 św. Paweł odnosi się zwłaszcza do próby w Getsemane: „Który za dni ciała swego modlitwy i uniżone prośby do tego, który go mógł zachować od śmierci, z wołaniem wielkim i ze łzami ofiarował, i został wysłuchany z powodu swej pobożności”.

poprzednia stronanastępna strona