Epifaniczny tom 15 – rozdział 3 – str. 158

Chrystus: jego cierpienia

która – opierając się na rozkoszowaniu się w dobrych zasadach, harmonii z prawdą i jej duchem – raduje się i pozostaje w społecznej jedności z tymi, którzy są w harmonii z dobrymi zasadami; współczuje tym, którzy nie są w harmonii z dobrymi zasadami lub są niezgodnie z nimi traktowani, i w wyniku takiego radowania się, jedności i współczucia ma radość w ofiarowaniu życia, aby wspierać te dobre zasady w błogosławieniu innych. Przede wszystkim, jako wyraz miłości bezinteresownej, kierował ją do Boga w radowaniu się, jedności, współczuciu i ofiarowaniu, ponieważ to Bóg był głównym obiektem Jego miłości bezinteresownej. Następnie kierował ją do braci w radowaniu się, jedności, współczuciu i ofiarowaniu. W stosunku do nich przejawiał ten rodzaj współczucia, który odczuwał wraz z nimi złe traktowanie, jakie ich spotykało, oraz współczuł im w ich wadach, brakach i błędach. Tego drugiego rodzaju współczucia z oczywistych powodów nie kierował do Boga. W wyniku takiego radowania się, jedności i współczucia ofiarował się za nich aż na śmierć. Trzecim obiektem Jego miłości bezinteresownej był ogół ludzkości. W stosunku do niej przejawiał taką miarę oceny, na jaką pozwalały resztki obrazu Boga w nich, które przetrwały spustoszenie dokonane przez upadek, np. wiara setnika i kobiety z Syrofenicji. Głównym elementem Jego motywującej miłości bezinteresownej wobec nich była jednak miłość współczująca im z powodu fizycznej, umysłowej, artystycznej, moralnej i religijnej degradacji, a także z powodu bardzo złego traktowania, jakie spotykało ich ze strony upadłych aniołów i upadłych ludzi. Widoczne w nich pustoszące skutki klątwy z pewnością głęboko pobudzały Jego współczucie i częściowo cechowały Jego ducha znoszenia cierpień. Wszystkie one mocno pobudzały Go do podejmowania cierpień w ofiarowaniu się dla ich dobra. Podobnie bezinteresowna miłość do nieprzyjaciół, głównie w formie litości i ofiarowania się, była cechą ducha, w jakim znosił zło. Jego miłość do prawdy, sprawiedliwości i świętości oraz nienawiść do błędu, grzechu i bezbożności współpracowały w tworzeniu ducha, w jakim cierpiał. Te wyższe pierwszorzędne łaski, dominujące nad Jego pozostałymi łaskami – niższymi pierwszorzędnymi,

poprzednia stronanastępna strona