Epifaniczny tom 17 – rozdział 10 – str. 264

Czas powrotu naszego Pana

gdy ich uwaga zostanie już na te tematy zwrócona. Zgodnie z tym stwierdzamy, że wielu z tych, którzy budzą się do tego tematu, obecnie przychodzi do jasnego światła teraźniejszej prawdy o wiele szybciej niż inni w przeszłości: częściowo niewątpliwie dlatego, że teraźniejsza prawda może być im teraz przedstawiana bardziej konkretnie przez słowo drukowane niż kiedykolwiek wcześniej. Piszemy to w interesie poświęconych; nie pragniemy obudzić ludzi tego świata; to pukanie proroctw, ogłaszające obecność Pana, nie jest dla nich. Poza tym, ludzie tego świata śpią tak głęboko, że dopiero donośny łomot walących się obecnych instytucji oraz wstrząsy rewolucji społecznej okresu epifanii dostatecznie obudzą ich do uświadomienia sobie obecności Wielkiego Sędziego, Immanuela. Natomiast prawdziwie czuwający, jeśli w ogóle śpią, śpią lekko, znajdując się w czujnym stanie oczekiwania i wyglądania długo oczekiwanego Oblubieńca. Do ucha tej klasy szeptem wystarczy tylko powiedzieć: „Pan jest obecny!” (zarówno w Swej parousia, jak i epiphaneia), a wszyscy prawdziwie czuwający (a tylko Pan zna tych, którzy są Jego) na pewno zostaną obudzeni tym poselstwem, oczyszczą swe lampy (będą pilnie badać Pismo Święte) w tym temacie.

      Jeśli ktoś zapyta: „Jakie fragmenty mocniejszej mowy prorockiej wskazują, że parousia [obecność] naszego Pana rozpoczęła się w jesieni 1874 roku, a Jego epiphaneia w jesieni roku 1914?” Odpowiadamy, że jest kilka różnych proroctw, które zbiegają się i wzajemnie potwierdzają w tym świadectwie. Cała ta sprawa miała być jednak ukryta przed światem i mieli ją zrozumieć tylko „mądrzy”, lecz nie „niezbożni” (Dan. 12:10). Co więcej, nawet mądrzy mieli ją zrozumieć dopiero wtedy, gdy nadejdzie właściwy czas. Jak można się zatem spodziewać, dla wszystkich musi być oczywiste, że z tych powodów proroctwa te, choć jasne, mocne i jednoznaczne, są jednak w pewnym stopniu ukryte. Nie możemy tutaj podać pełnego i wyczerpującego obrazu tych proroctw,

poprzednia stronanastępna strona