Epifaniczny tom 17 – rozdział 10 – str. 286
Czas powrotu naszego Pana
natomiast tym drugim światło zostało odebrane z powodu niewystarczającej wierności.
Chociaż chrześcijanie począwszy od 1829 roku coraz bardziej wychodzili na spotkanie z Panem, Pan nie przybył w roku 1844, czego się spodziewali. Opóźnił On Swe przybycie, jak wskazuje na to przypowieść (w. 5). W wyniku rozczarowania z roku 1844 w pewnym stopniu stracili oni zainteresowanie i gorliwość dla drugiego adwentu („zdrzemały się i posnęły”). Rozumiemy, że okrzyk „Oto Oblubieniec!” (oryginał grecki pomija słowo „idzie”, co czynią też późniejsze angielskie tłumaczenia) rozpoczął się wkrótce po 1874 roku, w okresie (o północy), w którym Jego obecność była powszechnie niezrozumiana co do jej celu, czasu i sposobu. Od tego czasu w wyniku studiowania i zrozumienia poselstwa „Oto Oblubieniec”, drugą obecność Pana uznaje stale rosnąca liczba poświęconych chrześcijan. Od tego czasu Biblia jest analizowana, co prowadzi do usuwania poprzednich błędów na temat celu, sposobu i czasu powrotu naszego Pana („i oporządziły lampy swoje”).
Zgodnie z opisem, między pannami wystąpiła pewna różnica (w. 8, 9). Te, które w swych umysłowych zdolnościach i sercu nie posiadały ducha zrozumienia, stwierdziły, że ich Biblie stawały się coraz ciemniejsze („nasze lampy gasną”), podczas gdy pozostałe znajdowały w swych Bibliach coraz więcej światła. Te, które nie rozumiały, chciały, by Święty Duch zrozumienia został im udzielony przez innych; nie może być on jednak przekazany od osoby do osoby; musi być zdobyty, „kupiony” na rynku doświadczeń przez świątobliwe życie, służbę zapierającą samego siebie i cierpienia podobne do Chrystusowych (w. 9). Gdyby mądre usiłowały przekazać tego ducha niezgodnie z tą zasadą, popełniłyby błąd i sprawiłyby, że ich własny zapas ducha zrozumienia zmniejszyłby się do tego stopnia, że nie wystarczyłby do uzyskania błogosławieństw Pana w przywilejach Królestwa (w. 9), co pokazane jest przez wesele,