Epifaniczny tom 17 – rozdział 6 – str. 175
Czy jest nadzieja dla kogokolwiek z nie zbawionych zmarłych?
Będzie On obecny tysiąc lat – Tysiąclecie – kiedy to ci, którzy przez wiarę i posłuszeństwo staną się Jego własnością, zostaną ożywieni – udoskonaleni – po obudzeniu i wyprowadzeniu z grobu. Dotyczy to umarłego świata powracającego z grobu i powstającego do doskonałości w czasie Tysiąclecia w miarę jak będzie on wierzył i trwał w posłuszeństwie]. A potem będzie koniec [Mały Okres po upływie tysiąca lat (Obj. 20:7-9)], gdy odda [przestanie być Pośrednikiem] królestwo Bogu i Ojcu, gdy [potem] zniszczy wszelkie przełożeństwo [skutki panowania szatana], i wszelką zwierzchność [jego formy] i moc [czyny szatana]. Tak więc królowanie Chrystusa ma na celu zniszczenie wszystkich dzieł szatana – grzechu, błędu, smutku, bólu, chorób, śmierci i grobu (1Jana 3:8; Obj. 21:4, 5). Zniszczenie grobu oznacza obudzenie wszystkich zmarłych; zniszczenie śmierci oznacza uwolnienie wszystkich z procesu umierania. Najpierw więc przez obudzenie umarłych zniszczony będzie grób, a następnie, stopniowo, przez procesy restytucji usunięty zostanie każdy element procesu umierania, grzech Adamowy, smutek, ból, choroby, klątwa na ziemi itp.]. Bo on musi królować, póki nie położy wszystkich nieprzyjaciół pod nogi jego [tymi nieprzyjaciółmi są różne formy klątwy, gdyż w następnym wierszu święty Paweł wymienia śmierć jako jednego z nieprzyjaciół Chrystusa; położenie ich pod Jego nogi oznacza całkowite ich opanowanie – zniszczenie]. A ostatni nieprzyjaciel, który będzie zniszczony, jest śmierć [nie stan śmierci ani nie grób, które przez obudzenie zmarłych zostaną zniszczone przed grzechem, bólem, smutkiem i chorobami, lecz proces umierania – niedoskonałość, jaka w wyniku wyroku Adamowego dosięgła wszystkich. Zniszczenie jej ostatnich śladów zakończy dzieło tysiącletniego Królestwa; a zatem śmierć będzie ostatnim nieprzyjacielem, jaki będzie zniszczony]”. Śmierć wspomniana w wersecie 26 okazuje się zatem śmiercią Adamową, nie wtórą, jak przypuszczają niektórzy. Jak już zauważyliśmy,