Epifaniczny tom 17 – rozdział 7 – str. 180

Dzień Sądu

czy przy antypodach – mogliby zobaczyć Jego Samego czy też literalny obłok, na którym ma On rzekomo przybyć? W jaki sposób w ogóle mogliby ujrzeć Chrystusa swym naturalnym wzrokiem i przeżyć (1Tym. 6:16)? Skoro w czasie ostatniej wojny huk artylerii, który nie był słyszany dalej niż osiemdziesiąt kilometrów, niszczył bębenki w uszach ludzi znajdujących się w pobliżu, jakże głośną musiałaby być trąba, by słychać ją było na całej ziemi i by nie popękały przy tym bębenki w uszach tych, którzy znajdowaliby się w odległości 19.000 kilometrów lub więcej od tego miejsca?

       Co więcej, jeśli – jak naucza ta teoria – każdy jest nieomylnie osądzany w chwili śmierci, po co ponownie sądzić ogromną większość, skoro nie ma możliwości odwrócenia poprzedniej decyzji? W jaki sposób okres dwudziestu czterech godzin mógłby wystarczyć do zrealizowania ogromnego dzieła unicestwienia wszechświata, obudzenia wszystkich zmarłych, zgromadzenia przed tronem ludzi żyjących w odległości od kilkuset do 20.000 kilometrów, wysłuchania słownej relacji z ich uczynków, przeanalizowania istoty i jakości tych uczynków, rozdzielenia 20.000.000.000 istot na dwie grupy – jedną po prawicy, a drugą po lewicy – a następnie posłania ogromnej większości z nich na wieczne męki, a małej mniejszości do wiecznego szczęścia? Gdy zbadamy te rzeczy w świetle Biblii, rozumu i faktów, z pewnością dojdziemy do wniosku, że w teorii tej – tak powszechnie wyznawanej, tak przerażająco zobrazowanej w sztuce i tak majestatycznie ilustrowanej muzyką i poezją – musi być coś zasadniczo niewłaściwego. Co więcej, niezgodnie z prawidłowymi zasadami interpretowania, teoria ta oparta jest na dosłownej interpretacji przypowieści, takich jak o owcach i kozłach, czy symboli, takich jak te z Objawienia itp. Prawdopodobnie najgorszym złem tej teorii jest jednak ograniczone znaczenie, jakie nadaje ona słowu sąd w odniesieniu do rodzaju pracy, jaka będzie cechować ten dzień. Według takiego poglądu Dzień Sądu oznacza dzień wyroku lub – jak nazywają to niektórzy – dzień sądu ostatecznego, natomiast zarówno biblijne, jak i świeckie użycie tego słowa bardziej skłania się ku szerszemu znaczeniu słowa sąd niż tylko wydanie wyroku.

poprzednia stronanastępna strona