Epifaniczny tom 17 – rozdział 8 – str. 219

Sposób powrotu naszego Pana

ludzkiej natury dla Siebie, tak jak nie potrzebował jej przez cały czas wtedy, gdy był u Ojca, zanim stał się ciałem. Jeżeli po Swojej śmierci nie potrzebował już dla Siebie ludzkiej natury, to możemy być pewni, że już jej nie posiada; w swej osobie nie ma On bowiem niczego, czego nie potrzebuje. Oznacza to zatem, iż jest teraz istotą duchową i dzięki temu jest niewidzialny. A wobec tego Jego powrót musi być niewidzialny dla naturalnych oczu ludzi.

JEZUS NIE ZOSTAŁ NA WIEKI ZDEGRADOWANY W NATURZE

      Szósty punkt potwierdza tę samą myśl: nasz Pan byłby na wieki zdegradowany w naturze, gdyby w chwili powstawania z umarłych zabrał z powrotem Swoje człowieczeństwo. To, że został zdegradowany w naturze, choć nie w charakterze, wtedy gdy oddawał Swą przedludzką naturę, którą miał jako istota następna po Ojcu, wyższa od aniołów, i którą oddał w zamian za naturę ludzką – oczywiste jest z oświadczenia św. Pawła, że gdy stał się istotą ludzką, był „mniejszym od aniołów” (Żyd. 2:9; zob. także Jan 1:14; 2Kor. 8:9; Filip. 2:5-8; Żyd. 2:14,16-18). Gdyby w zmartwychwstaniu zabrał z powrotem Swoje człowieczeństwo i zatrzymał je teraz i na całą wieczność, na wieki pozostałby w naturze niższy od aniołów, przez co na wieki byłby zdegradowany. Jednak taka degradacja jest nieprawdziwa, ponieważ Pismo Święte wyraźnie uczy, że nie jest On teraz niższy od aniołów, lecz znacznie od nich wyższy (Żyd. 1:3-5; Efez. 1:20-22; Filip. 2:9-11; Obj. 5:11-13). Tak więc podczas zmartwychwstania nie zabrał z powrotem Swojego człowieczeństwa. Musi więc być istotą duchową, a zatem przy Swoim powrocie niewidzialną dla ludzkich oczu.

JEZUS NIE ZABRAŁ Z POWROTEM CENY OKUPU

      Siódmy argument potwierdza, że nasz Pan nie jest już człowiekiem, że nie stał się ponownie istotą ludzką, lecz w Swym zmartwychwstaniu otrzymał naturę duchową: jest nim nauka o okupie, podstawowa doktryna Biblii. Pismo Święte naucza, że oddał On Swoje człowieczeństwo jako cenę okupu (Mat. 20:28; 1Tym. 2:5,6; Jan 6:51).

poprzednia stronanastępna strona