Epifaniczny tom 3 – rozdział 1 – str. 20

Eliasz – typ i antytyp

ze wskazówkami papieża pod karą klątwy i zwolnienia ich poddanych od przysięgi posłuszeństwa. Następnie Bonifacy próbował wtrącać się w sprawy Francji i zwołał sobór w Rzymie w celu zbadania spraw Filipa. Gdyby na ziemi była Biblia ze swym wpływem (deszcz), prawa (muły i konie) francuskiego kościoła i państwa nie zostałyby w ten sposób zdeptane przez papieża. Świecka i kościelna Francja mocno zaprotestowała przeciwko roszczeniom i postępowaniu papieża, jednomyślnie opowiadając się po stronie króla. Kler, kierowany przez dominikańskiego teologa Jana z Paryża, domagał się uznania gallikańskich swobód kościelnych i na polecenie króla zaczął szukać argumentów (źródeł wód i potoków), by zachować swe doktryny (muły) na temat praw francuskiego kleru. Władza świecka szukała natomiast argumentów dla utrzymania swych poglądów (koni) w prawie świeckim, szczególnie przez szlachciców i prawników kierowanych przez adwokata Piotra Dubois. W antytypicznej Samarii (państwie) panował zatem srogi głód (brak świeckich praw, których oparcie znajduje się w naukach Biblii). Achab reprezentuje autokratycznych władców świeckich, stronnictwo państwa, natomiast Obadiasz – stronnictwo kościoła katolickiego, które przeciwstawiało się papieskiemu absolutyzmowi. Bonifacy został pokonany w swych wysiłkach przeciwko Filipowi. Wraz z nim papieskie królestwo, które zastał on na samym szczycie władzy na ziemi, zaczęło słabnąć. Bonifacy i jego następcy całkowicie przegrali z Francuzami. Co więcej, od 1305 do 1377 papieże byli zmuszeni mieszkać we Francji (od 1309 do 1377 w Awinionie), podporządkowani francuskiemu rządowi. Bonifacemu i jego następcom bardziej powiodło się jednak w ich konfliktach z niemiecko-włoskimi cesarzami i klerem, z którymi toczyli oni bój podobny do tego, jaki Bonifacy prowadził z Filipem. W Niemczech i Włoszech podjęto silne, lecz niezbyt skuteczne wysiłki zachowania należnych praw stronnictwa świeckiego i kościelnego, szczególnie praw świeckich,

poprzednia stronanastępna strona