Epifaniczny tom 3 – rozdział 1 – str. 21

Eliasz – typ i antytyp

przed papieskimi roszczeniami. Podobne konflikty toczono w innych krajach, zwłaszcza w Brytanii. Było więc oczywiste, że w antytypicznej Samarii brakowało państwowej i kościelnej władzy przeciwko papiestwu. Każde ze stronnictw przeciwnych papieskiemu absolutyzmowi (Achab i Obadiasz) w swych oddzielnych sferach działania starało się (w. 5, 6) zachować swe prawa i przywileje im gwarantowane przy pomocy prawnych, kościelnych i biblijnych argumentów (źródeł wód i potoków). Francusko -niemieckie stronnictwo liberalne od wieków (w. 4) starało się chronić przed papieskimi prześladowaniami tak zwanych heretyków, między innymi zapobiegając legalnemu wprowadzeniu inkwizycji do Niemiec. Jak zauważyliśmy poprzednio, w mniejszym lub większym stopniu chronili oni nauczycieli (stu proroków), którzy przeciwstawiali się papieskiemu absolutyzmowi i bałwochwalstwu. Jako klasa, w mniejszym lub większym stopniu szli oni jednak na kompromis z Rzymem, energicznie zwalczając go tylko wtedy, gdy próbował obalić ich prawa. Na podstawie tego możemy z łatwością zauważyć, że przeciwnie do twierdzenia J.F. Rutherforda Obadiasz nie jest typem Wielkiej Kompanii, chociaż niewątpliwie niektóre jednostki z tej klasy występują w obrazie Obadiasza, ponieważ jego postępowanie pod wieloma względami podobne jest do postępowania Wielkiej Kompanii.

      (17) Wersety 7-18. Gdy toczone były te boje, Bóg pobudził najpierw Marsyliusza (1309), a następnie jego współpracowników – Johna z Jandun, Michaela z Cesena, generała franciszkanów, oraz Williama Occama, wybitnego członka tego samego zakonu, którzy wraz z mniejszymi światłami wystąpili z biblijnego punktu widzenia jako najzdolniejsi obrońcy praw państwa i kościoła przed papieskim absolutyzmem. Ich poglądy były o tyle bardziej zaawansowane od poglądów antypapieskiego kleru Francji, Niemiec i Włoch, że od razu zostali oni przez nich uznani za duchową rodzinę tak zwanych dawnych „heretyków”, antytypicznego Eliasza. To klerykalne stronnictwo

poprzednia stronanastępna strona