Epifaniczny tom 3 – rozdział 1 – str. 36

Eliasz – typ i antytyp

wodzowi klasy Eliasza, że antytypiczny Eliasz powinien połączyć ze sobą antytypicznego Elizeusza w używaniu swych władz urzędowych. Br. Miller i pozostali najbardziej wybitni wodzowie Eliasza starzeli się i słabli, a ich wiek i słabości były opatrznościową wskazówką, by część ciężaru tej pracy włożyć na młodsze i silniejsze ramiona. O tym fakcie br. Miller mówi następująco w swej broszurce „Apologia i obrona”, napisanej w lipcu 1845: „Moja praca jest w zasadzie skończona. Moim młodszym braciom pozostawię zadanie walki o prawdę [kursywa dodana]. Przez wiele lat trudziłem się sam. Obecnie Bóg wzbudził tych, którzy zajmą moje miejsce. Nie przestanę modlić się o rozprzestrzenianie się prawdy” [„Życie W Millera”, White, str. 373]. . Skąd wiemy, że ci młodsi bracia w większości byli nowymi stworzeniami tracącymi korony? Odpowiadamy: wkrótce po śmierci br. Millera przystąpili oni do tworzenia sekty adwentystów i jako książę adwentyzmu podawali nauki naprawiające (misę), zbijające (czaszę) oraz wychowujące w sprawiedliwości (łyżkę), związane z chronologią drugiego adwentu.

      (33) Drugim faktem jest czynność, poprzez którą antytypiczny Eliasz zarzucił swój płaszcz na antytypicznego Elizeusza. Pokażemy, jak br. Miller wykonał swoją część tego antytypu jako przykład, w jaki sposób wspomagający go bracia z Maluczkiego Stadka mogli wypełnić swoją część w tym antytypie. Zacytujemy ze stron 386 i 387 „Życia W. Millera” autorstwa White: „W dniu 8 września [1846] pan Miller rozpoczął objazd [z wykładami] po Kanadzie. Przez jezioro Champlain udał się do Burlington, Vt., gdzie miał kazanie wieczorem tego dnia. Spotkał tam starszego zboru, Buckleya, który towarzyszył mu w tej podróży. Z tego miejsca udał się do Essex, Vt., gdzie pan Miller wygłosił dwa wykłady. W dniu 12 września rozpoczęli oni dwudniowe spotkanie w Cambridge, Vt., gdzie była dość dobra frekwencja. We wtorek 15 rozpoczęli oni spotkanie w Montgomery, Vt., które trwało aż do najbliższego sabatu, przy czym pan Miller z reguły przemawiał dwa razy dziennie. W tej

poprzednia stronanastępna strona