Epifaniczny tom 3 – rozdział 2 – str. 102
Ostatnie pokrewne czynności Eliasza i Elizeusza
się VII tom i ponad 2 miesiące wcześniej, zanim zaczął on wpływać na sytuację. Tom VII i jego treść nie mogą więc stanowić odrębnej części sceny, sprowadzonej do koni, jeźdźców i rydwanu. Był on jedynie jednym z wielu środków propagandy, by postawić braci po Elizeuszowej stronie rydwanu, lecz w przypadku wielu z nich przyniosło to odwrotny skutek. Oczywiste jest, że podział rozpoczął się, zanim VII tom zaczął wywierać wpływ na sytuację wśród ludu Bożego. Zgadzają się z tym wszystkie odnośne fakty.
(51) Podaliśmy już naszą definicję rydwanu. Zgodnie z myślą „onego Sługi” na temat symbolicznego znaczenia koni i jeźdźców, jaką możemy znaleźć na przykład w Komentarzach bereańskich do 2Moj. 14:9 oraz Izaj. 31:1 itd., sugerujemy, że konie – reprezentujące zwykle doktryny, świeckie lub religijne – w tym typie przedstawiają doktryny – rzekomo zgodne z prawem, lecz w rzeczywistości niezgodne – jakie J.F. Rutherford wdrożył do Towarzystwa. Były one następujące: (1) że udziałowcy mogą uchwalić wiążący regulamin dla Towarzystwa; (2) że sprawowanie przez br. Russella kontroli w sprawach Towarzystwa przez ponad 30 lat czyniło prawem Towarzystwa to, że każdy prezes powinien robić to samo; (3) że prawo wymaga corocznego wybierania dyrektorów (prawo wymagające takiego wyboru zostało uchwalone po uznaniu Statutu Towarzystwa i wyraźnie stwierdza, że nie działa ono wstecz. Nie wymagało ono zatem, by dyrektorzy Towarzystwa byli wybierani w inny sposób niż przewidziany w Statucie. Tak więc twierdzenie J.F. Rutherforda odnośnie tego oraz jego wszystkich pozostałych rzekomo zgodnych z prawem punktów było całkowicie niezgodne z prawem); (4) że jeśli to (coroczne wybory) nie nastąpi, wśród dyrektorów pojawiają się wakaty; (5) że wobec tego prezes musi uzupełnić te wakaty, które pozostają nieobsadzone przez Zarząd dłużej niż 30 dni; (6) że żadni dyrektorzy nie zostali wyrzuceni;