Epifaniczny tom 3 – rozdział 2 – str. 73

Ostatnie pokrewne czynności Eliasza i Elizeusza

jest bowiem kompletna. Wydaje się to więc dowodzić, że mamy rację w naszym rozumieniu antytypu zwinięcia płaszcza, jak to wyżej podaliśmy. Na podstawie tego wyjaśnienia Czytelnik zauważy, jak w wielu istotnych kwestiach pogląd autora na temat zwinięcia płaszcza różni się od wersji F.H. McGee. Autor nigdy nie uczył, że „częścią” oraz „środkiem zwijania” są „organizacje”.

      (12) Uderzenie Jordanu pociąga za sobą kilka kwestii. Po pierwsze, zgodne z prawdą i niezbite przedstawianie zła gwałcącego Złotą Regułę, popełnianego przez władców roszczących sobie prawo do rządzenia z Boskiego upoważnienia; przez kler roszczący sobie prawo do sprawowania urzędu z Boskiego upoważnienia; przez arystokratów – roszczących sobie prawo do stanowisk, tytułów, posiadłości i szczególnych przywilejów z Boskiego upoważnienia; oraz przez przywódców związkowych – roszczących sobie prawo do pewnych władz z Boskiego upoważnienia. Po drugie, wydanie wyroku zniszczenia na wszystkie obecne instytucje roszczące sobie prawo do Boskiego upoważnienia. Po trzecie, ogłoszenie usunięcia z urzędu oraz wyroku kary na wszystkich urzędników, którzy twierdzili, że na podstawie tego prawa posiadają i sprawują swą władzę. To uderzanie przez świętych jest precyzyjnie (literalnie i symbolicznie) opisane w Psalm 149:5-9: „Niech wierni radują się w chwale; niech głośno śpiewają na swych łożach; niech w ustach ich będzie uwielbienie Boga, a miecz obosieczny w ich ręku, aby dokonać pomsty nad narodami, aby ukarać ludy; aby związać pętami ich królów, a dostojników ich zakuć w kajdany; aby wykonać na nich wydany wyrok: to jest zaszczyt wszystkich świętych jego”. Praca, jaką słudzy Pana wykonywali w czasie tych dwóch lat, z pewnością była „zaszczytem”, tj. szczególnym honorem udzielonym wiernym przy samym końcu Wieku. Przez wyrażenie „to jest zaszczyt wszystkich świętych jego” fragment ten pokazuje, że w zaszczycie tym miał mieć udział nawet ostatni członek Maluczkiego Stadka, jaki miał być powołany.

poprzednia stronanastępna strona