Epifaniczny tom 3 – rozdział 3 – str. 171

Trzy fałszywe poglądy na temat Eliasza i Elizeusza

      Teraz napiszemy o innym z „nowych poglądów” J.F. Ru­therforda, który z różnych punktów widzenia obaliliśmy w kil­ku wydaniach Teraźniejszej Prawdy, a to z powodu nowych zmian, jakie od tamtej pory wprowadził. Powstrzymalibyśmy się od dalszego omawiania tego tematu, gdyby podanie przez niego jego trzeciego „nowego poglądu” na temat Eliasza i Eli­zeusza w Strażnicy z 15 sierpnia 1919 nie uczyło kolejnych błę­dów, przy czym milczeniem pomija on te zarysy swego dru­giego „nowego poglądu”, które obaliliśmy. Nie ma on więc nic do powiedzenia na temat różnicy między antytypicznym Eliaszem i Elizeuszem, a tym bardziej na temat ponownego przedstawiania Eliasza jako typu urzędowych przywódców Towarzystwa, tj. głowy, a Elizeusza – jako typu pozostałych sympatyków Towarzystwa, tj. ciała. Jego trzeci „nowy pogląd” tego zarysu tematu jest uosobieniem niejasności, co – z przy­krością stwierdzamy – jest pewnym dowodem niejasności je­go umysłowego postrzegania tego tematu. Stwierdzenie przez niego tych kwestii w artykule opublikowanym w Labor Tribu­ne oraz St. Paul Enterprise miało przynajmniej ten plus, że wy­raźnie próbowało odróżnić od siebie obydwu proroków, nato­miast jego ostatnie stwierdzenie całkowicie pomija podanie po­wodu dla uznania, że zarówno Eliasz, jak i Elizeusz, którzy działają wobec siebie odmiennie, reprezentują tę samą klasę, a nie różne grupy tej samej klasy, odgrywające różne role w tych samych działaniach. Dlaczego przynajmniej nie przed­stawił jakiegoś biblijnego przykładu na dowód tego, że sposób potraktowania przez niego Eliasza i Elizeusza (odgrywających różne role w tych samych wydarzeniach) – jako reprezentują­cych tę samą klasę (a nie różne grupy tej samej klasy) – jest w harmonii z biblijnym precedensem? Odpowiedź jest prosta: nie ma takiego biblijnego przykładu! Jego zachowanie pod tym względem jest całkowicie niebiblijne i samowolne. Wydaje się, że został do niego zmuszony w wysiłku ominięcia wyraźnie stwierdzonego faktu, że on i jego gorliwi stronnicy zostali ob­jawieni jako należący do Wielkiej Kompanii.

poprzednia stronanastępna strona