Epifaniczny tom 3 – rozdział 4 – str. 213
Eliasz i Jehoram
ze swymi zacnymi instytucjami zszedł na złe drogi, sprzeczne z wyznawanymi przez niego ideałami.
(21) Werset 7: Bóg powstrzymał się od zniszczenia reakcyjnej Ameryki tylko dlatego, że wiele uznawanych przez Boga zasad wciąż działa w Ameryce, której zasady mogą być zaakceptowane przez antytypicznego „Dawida” – wiernych Boga – i które w dalszym ciągu dają im lepsze możliwości służenia Panu tutaj niż w jakimkolwiek innym kraju na ziemi, zgodnie z przymierzem Boga z nimi. Ona zostałaby już usunięta przez Pana („zniszczyć dom [Amerykę] Dawida”), gdyby nie przymierze Boga z klasą Dawida, że udzieli jej prawdy („światła”) oraz warunków, w których miała ona ją zachować aż do końca („po wszystkie dni”) swej służby – swej pracy w stosunku do Kozła Azazela [koniec w. 7 w dosłownym tłumaczeniu brzmi: „że da mu światło i synom jego po wszystkie dni” – przypis tł.]. Jak uczy werset 7, przymierze Boga z nimi, by umożliwić im dokończenie ustanowionej dla nich pracy przez Boga, jest powodem powstrzymania przez Niego gniewu wobec reakcyjnej Ameryki, jaki nastąpi w symbolicznym trzęsieniu ziemi. W ten sposób Maluczkie Stadko okazuje się tutaj być solą ziemi oraz czynnikiem powstrzymującym drugą część wielkiego ucisku w celu dokończenia swej pracy w stosunku do Kozła Azazela, jego ostatniej ogólnej pracy na ziemi, tak jak pierwsza część ucisku – wojna światowa – była powstrzymywana w każdym odnośnym kraju, dopóki wszyscy wybrani nie zostali w tym kraju najpierw popieczętowani na swych czołach (Obj. 7:1-3).
(22) Dotychczas omówiliśmy pierwszych siedem wersetów 2Kron. 21. Kontynuujemy zatem nasze rozważania pozostałej części 2Kron. 21 na temat Jehorama z Judy, rozpoczynając od wersetu 8. Wypełnione fakty 2Król. 3 dowodzą, że Edom reprezentuje konserwatywny świat pracy, jak wykażemy to później. Nie ulega wątpliwości, że w czasie wojny konserwatywny świat pracy w krajach sprzymierzonych i im towarzyszących udzielał im silnego poparcia przeciwko państwom centralnym. Przypominamy sobie, jak po porażce z roku 1918, wypełniając antytyp