Epifaniczny tom 3 – rozdział 6 – str. 341
Późniejsze niezależne działania Elizeusza
(10) Antytypiczny Naaman nie tylko dał się przekonać perswazjom J.F.R., sugestywnie czynionym przez niego osobiście i bardziej wyraźnie przez innych, że dyrektorzy i urzędnicy lepiej pełniliby służbę, gdyby byli wybierani na trzy lata zamiast na rok. Antytypiczny Naaman, działający w bracie Driscollu, poszedł nawet nieco dalej i zaproponował uchwałę na zebraniu udziałowców w roku 1920, która zarówno dyrektorom, jak i urzędnikom dawała władzę (dwa talenty; w. 23) oraz autorytet (dwa komplety szat na zmianę) do działania na trzy lata. Uchwała ta została poparta i przyjęta przez antytypicznego Naamana oraz jego zwolenników (sług) na tym zebraniu, po długiej debacie (nalegał nań). W ten sposób ta władza i autorytet zostały mocno zawarte w podwójnej uchwale (dwa worki). Antytypiczny Naaman pozyskał tych, którzy byli jego pomocnikami z Wielkiej Kompanii i Młodocianych Godnych (włożył je na dwóch sług swoich), by poparli tę podwójną uchwałę, co też oni uczynili i doprowadzili do przyjęcia jej zarówno na zebraniu udziałowców z prawem głosu, jak i na zebraniu zarządu (nieśli to przed nim do wzgórza; w. 23,24). Uchwały te w ten sposób stały się regulaminem statutu i Towarzystwa na podstawie działania zarządu, kierowanego przez J.F.R. (odebrał to [Gehazi] z ich rąk i złożył w domu; w. 24). Odprawił on tych zwolenników i pozwolił im iść swoją drogą, gdy przyczynili się już do przyjęcia tych uchwał na zebraniu udziałowców z prawem głosu oraz na spotkaniu zarządu (w. 24). W tym postępowaniu widoczna jest jednak jawna i niemal niespotykana hipokryzja J.F.R. W roku 1917 twierdził on, że prawo wymaga corocznego wyboru. Na tej podstawie utrzymywał, że w zarządzie były cztery wakaty, które – jak wnioskował – zgodnie ze statutem on jako prezes musiał wypełnić. Gdyby to stanowisko było prawdą, byłoby siedem wakatów. Statut nie pozwalał bowiem, by ktokolwiek prócz dyrektorów mógł być wybierany na urzędników, a ponieważ żadni dyrektorzy nie byli wybierani od lat (z wyjątkiem br. Piersona, który zgodnie z tą teorią nie mógł zostać wybrany na dyrektora przez nieistniejących dyrektorów) nie można było wybrać żadnych urzędników. Gdyby