Epifaniczny tom 3 – rozdział 7 – str. 424

Świadectwo piramidy na temat Eliasza i Elizeusza

że myślałeś, iż działasz całkowicie w ramach swego upoważnienia i że działasz uczciwie. Mamy jednak odmienne zdanie co do twego upoważnienia i dlatego pozostawimy tę sprawę; nie chcąc cię osądzać, pozostawiamy tę sprawę Panu. Pragniemy zapewnić cię o naszej miłości, poważaniu i szacunku jako do brata w Chrystusie oraz o naszej determinacji do traktowania ciebie jako takiego zawsze [czy J.F. Rutherford czynił to począwszy od 21 czerwca 1917 roku, łącznie z napisaniem i opublikowaniem „Przesiewań Żniwa”, które trzeźwo myślący i znający fakty bracia uważają za najbardziej okrutny i kłamliwy materiał literacki, kiedykolwiek rozpowszechniany wśród ludu prawdy?].

      „Prezes stwierdził dalej wobec brata Johnsona, że nie jest zamiarem Towarzystwa ponowne wysyłanie go do Anglii, wierząc, iż nie leży to w najlepszym interesie jego samego ani pracy; zdanie tego Towarzystwa jest takie, by tam nie wracał.

      „Oświadczenie to, złożone przez prezesa przed członkami Zarządu, zostaje przyjęte i zaakceptowane przez nich.

      „Po dyskusji brat Van Amburgh złożył wniosek, poparty przez brata Piersona, by oświadczenie to zostało zatwierdzone i zapisane w protokółach Towarzystwa. Przyjęto jednomyślnie”.

      (25) W czasie czytania tego protokołu nasze serce bolało w sposób niemożliwy do opisania, ponieważ wierzyliśmy wówczas, że wraz ze śmiercią brata Russella Zarząd stał się przewodem do kierowania pracą Żniwa. Wraz z Jobem wołaliśmy w bólu: „Choćby mnie zabił, będę mu ufał”! Tylko Pan i my sami tak naprawdę wiemy o ponad pięciu miesiącach Getsemane, w jakie zostaliśmy pogrążeni. W drugiej połowie tych pięciu miesięcy, pomimo dobrego sumienia z naszej całej pracy, mieliśmy obawy, że Bóg nas nie uznaje, aż w końcu, na początku października roku 1917, Bóg posłał do Swego niemal tracącego nadzieję sługi, niczym istny blask słońca, getsemańskiego anioła Swej oddzielonej klasy

poprzednia stronanastępna strona