Epifaniczny tom 5 – rozdział 1 – str. 35
Znaki czasów wśród ludu Prawdy
każde z nich działa. Prezes Towarzystwa odrzuca tymczasowe usprawiedliwienie, twierdząc, że przed poświęceniem nie działa żadne usprawiedliwienie i zaprzecza poglądom naszego Pastora podając, że on sam, podobnie jak prezes Towarzystwa, porzucił tymczasowe usprawiedliwienie, tj. usprawiedliwienie działające przed poświęceniem. Nasz Pastor naprawdę poszedł naprzód z postępującym światłem w tej kwestii i kiedy nadszedł właściwy czas, rozjaśnił temat, który wcześniej był niejasny, wyjaśniając i dowodząc, że podczas Wieku Ewangelii tymczasowe usprawiedliwienie, zgodnie ze swymi celami, działa wyłącznie przed poświęceniem, natomiast po poświęceniu się Kapłanów działa wyłącznie usprawiedliwienie ożywione. Błąd rozważanego akapitu tkwi w fakcie, że po cichu ignoruje on istnienie tymczasowego usprawiedliwienia i zaprzecza istnieniu usprawiedliwienia przed poświęceniem w jakimkolwiek znaczeniu dla celów Wieku Ewangelii. Upór, krętactwo i nieuczciwość prezesa Towarzystwa w tej kwestii jest mocnym dowodem, że albo nie rozwinął charakteru, albo zrobiwszy to, bardzo go wypaczył. Wierzymy, że to drugie jest prawdą w stosunku do niego.
(34) Akapit 15 słusznie atakuje błąd tych braci, którzy zaprzeczają postępowaniu światła po śmierci br. Russella. Należy jednak pogratulować tym drogim, zagubionym braciom trzymania się prawdy Paruzji. Czyniąc to, robią lepiej niż zwolennicy Towarzystwa, którzy odrzucają znaczną jej część. Zrobiliby jednak jeszcze lepiej, gdyby przyjęli prawdę podawaną w Epifanii, jako pozostającą w harmonii z prawdami paruzyjnymi, opartą na nich i będącą ich dalszym rozwinięciem. Oczywiście nie jesteśmy jeszcze w dniu doskonałym, ponieważ wtedy błąd nie będzie już podnosił głowy. Dlatego spodziewamy się większego światła na drodze sprawiedliwych (Przyp. 4:18). Ale nie wszystko, co jest oferowane jako światło, powinno być za takie uznawane, ponieważ szatan, jak dawniej, wciąż przedstawia ciemność