Epifaniczny tom 5 – rozdział 6 – str. 413

Misje naszego Pana w Paruzji i Epifanii

padają ze strony redaktorów Towarzystwa oraz PBI., by nie angażować się w spory, tak jakby były one złem, którego należy się wystrzegać, a także by niechętnym okiem patrzeć na działania budzące spory. Takie deklaracje i skutki mają bowiem na celu zwiedzenie i w oczywisty sposób pochodzą od szatana oraz są w interesie jego celów, dokładnie przeciwne Boskiemu zamiarowi obalania przez „spór Syjonu” błędów religijnych, które zwodzą i zniewalają rodzaj ludzki, dezorientują niektórych Kapłanów oraz zaślepiają Wielką Kompanię i wielu Młodocianych Godnych. Drugorzędnie nasz Pan prowadzi w Epifanii atak na świeckie błędy szatana przez dwa rodzaje wymienionych powyżej pism, lecz głównie przez mniej lub bardziej świeckich ekspertów z odnośnych dziedzin, przy wykorzystaniu tych samych środków wyrazu, co w czasie Paruzji. Pod wpływem tych ataków i demaskowania religijne i świeckie błędy szatana są w coraz większym stopniu podkopywane. Kierując całym atakiem – zarówno pod względem religijnym, jak i świeckim, niezależnie od tego, kim są używane w tym celu narzędzia – nasz Pan tym samym wypełnia Swoje urzędowe dzieło jako ten, który siedzi jako rafinator srebra.

      (19) Siedzi On jednak także, działa urzędowo, jako polerowacz, tj. jako rozwijający symboliczne srebro – prawdę, na co również wskazuje ten piąty punkt. Oznacza to, że działa On jako ten, który w czasie Paruzji i Epifanii zwraca uwagę tych, którzy są Jego, oraz innych na postępującą prawdę świecką i religijną; że stale rozwija i wzbogaca treści jej różnych tematów; że cały czas tłumaczy, wyjaśnia i potwierdza jej nowe zarysy, w miarę jak ich zrozumienie i wykorzystanie staje się na czasie. Prowadzi to do stałego przyrostu ilości objawianej prawdy i coraz wyraźniejszego odsłaniania jej różnych części i szczegółów. Czytając pisma naszego Pastora, które cały czas odsłaniały nowe horyzonty

poprzednia stronanastępna strona