Epifaniczny tom 5 – rozdział 7 – str. 516
Dwa domy – zbudowane i wypróbowane
niczym powodzie wśród ludu Pana? Czy wśród poświęconego ludu Bożego kiedykolwiek był czas, gdy tak liczne powodzie błędu płynęły wśród niego? Gdy spojrzymy wstecz na pięć przesiewań Żniwa, zauważymy, że żadne z nich nie wyprodukowało jednej dziesiątej błędów zmieszanych z prawdą, jakie widzimy obecnie, tak obficie pływające wśród poświęconych.
(44) Nie zapominajmy, co św. Paweł stwierdza o źródle takich błędów (Dz.Ap. 20:30). W wersecie tym mówi nam, że wypływają one z ambicji wodzów pragnących zdobyć zwolenników. Większość z tych, którzy słowem drukowanym ośmielają się zwracać do Kościoła powszechnego, nie ma prawa tego czynić, ponieważ nie zostali mianowani przez Pana za pośrednictwem Jego szczególnego Sługi na urząd generalnego starszego w Kościele, bez którego to urzędu nikt nie ma prawa zwracać się do ogółu Kościoła. Z tego powodu bracia tacy jak Bolger (Bereański badacz Biblii), Adam Rutherford, Henning (Posłannik Syjonu), Lardent (Pokłosie dla poszukiwaczy prawdy), Stahn, Bricker, itp. itd. uzurpacyjnie sięgają po władzę, a jako nieupoważnieni przez Pana „wstępują tam, gdzie boją się chadzać anioły” [aluzja do zdania Alexandra Pope’a z jego „Eseju na temat krytyki” – przypis tł.]. „Niechaj niewielu z was zostaje nauczycielami, braci moi” (Jak. 3:1). Osobiście ostrzegaliśmy braci Bolgera, Adama Rutherforda, Henninga i Stahna przed ich uzurpacją sięgania po władzę. Bardzo pragnąc pozyskać naśladowców, nie zwrócili jednak na to uwagi, w wyniku czego każdy z nich ścina obecnie drzewo, które Pan przystosowuje na słup Dziedzińca Przybytku Epifanii. Fakt, że tak wielu pielgrzymów popadło w błąd, powinien był powstrzymać te mniejsze światła od uzurpowania sobie tak niebezpiecznego stanowiska. Nie posiadając jednak pokory, uważają siebie za odpowiednich do urzędu, do którego Pan nigdy ich nie powołał i do którego najwyraźniej nie powołałby ich. Dla upadłego serca stanie się „kimś” jest tak urzekające, że posunie się ono niemal do wszystkiego, by zrealizować swą ambicję. Nawet